sobota, 14 maja 2016

Przepiękni śpiący...


Rośliny - są dla nas czymś normalnym, a jednocześnie zagadkowym. Nikt nie zaprzeczy, że są one żywe, lecz mało komu przychodzi do głowy, by uważać je za żywe w pełnym sensie tego słowa. Człowiek postrzega rośliny jak bezduszny biologiczny materiał, niezdolny do odczuwania i nieświadom siebie oraz otoczenia. To bardzo duży błąd. Rośliny mają swój szczególny rodzaj układu nerwowego - ich komórki wymieniają między sobą potencjały elektryczne. Te zadziwiające istoty mogą na swój sposób widzieć, słyszeć, wyczuwać dotykiem, odczuwać smak i zapach. Co więcej, mogą rozmawiać między sobą, analizować i nawet przeżywać.
(...) Rośliny nie mogą krzyczeć na cały głos i nie są w stanie mówić o swoich prawach, uczuciach, przeżyciach. Lecz mają duszę i są w stanie cierpieć i cieszyć się. Po prostu rośliny, w porównaniu z człowiekiem, znajdują się w głębokim śnie. Podobne są do śniącego, który uśmiecha się, kiedy przez sen pozna przyjemny, pieszczotliwy głos i chmurzy się, kiedy słyszy wrogi krzyk. Ci przepiękni śniący są źródłem naszego życia, upiększają nasz świat, dają nam wszystko, począwszy od filiżanki leczniczego napoju, a kończąc na cieniu w gorące południe. I do tego nie sprawiają przykrości i nie mają pretensji.
(...) Nigdy nie dowiemy się o uczuciach roślin, tych milczących świadków okrucieństwa człowieka, który obchodzi się z nimi jak z materiałem biologicznym. Pozostaje tylko mieć nadzieję na to, że śpią one na tyle głęboko, by nie doznawać cierpienia tak samo wyraźnie, jak istoty o wyższej świadomości. Nic na to nie poradzimy - świat jest okrutny i tak urządzony, że jedno życie istnieje kosztem drugiego. Lecz to nie daje człowiekowi moralnego prawa, by uważać, że na tym świecie spośród śniących tylko on posiada duszę i świadomość, a do wszystkich pozostałych może odnosić się z lekceważeniem.
Nie na darmo u ludów jeszcze niezepsutych cywilizacją wahadeł przyjęło się, by zanim zabije się zwierzę lub zetnie drzewo, poprosić u nich o przebaczenie. Na przykład zwolennicy buddyzmu zawsze patrzą pod nogi, by nieumyślnie nie zgnieść owada, nie depczą też niepotrzebnie trawy, jeśli można przejść po ścieżce. Na szacunek zasługuje wszystko, co żyje na tym świecie i wszyscy mają równe prawa. A jeżeli człowiek nie wyznaje takiego poglądu, to ile sam jest wart?
 ~ Vadim Zeland