poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Dwa oblicza świata

...
fot. hqscreen.com

I widziałam twarze tych, którzy w blasku słońca promienieją radością, obdarzając istoty świata ciepłym uśmiechem i szczerością spojrzenia; lecz pod osłoną nocy ich oczy jak wielkie jeziora, strumieniami łez przez małe doliny wokół ust...
I widziałam dłonie tych, którzy w blasku słońca niosą pocieszenie małym i dużym, oplatając ramionami kruche serca i zapewniając o wartościach skrytych w nich samych; lecz pod osłoną nocy daremnie szukają drugich dłoni, które chwytając w subtelności uczuć splotłyby palcami mocny warkocz bliskości i trwałości bytu...
I widziałam stopy tych, którzy w blasku słońca uciekają przed chaosem współczesnego świata; lecz pod osłoną nocy boso stąpają na zielone pola i w świetle księżyca stają się jednością z otaczającą ich naturą...
I widziałam usta tych, którzy w blasku słońca ważą słowa, dobierając tylko te, które są w stanie budować miłość każdego, kogo spotkają; lecz pod osłoną nocy milczą dwie wiśniowe linie, pod których szczeliną miliony słów tęsknoty...
I widziałam tych, którzy w blasku słońca toczą walkę o oddech normalności, nie zatracając swego poczucia przynależności do wszechświata; lecz pod osłoną nocy w zielonych przesmykach niebieskiej poświaty, powracają do łona nadziei czekając spełnienia...

~ Jasmina



środa, 16 kwietnia 2014

Jeszcze nie czas...

...



Cios za ciosem
w oparach nocy
pod przykrywką świtu
z błyskiem na ostrzu krtani.

W jednej celi z bezsilnością granatu
ochotników zastęp, ponad poziomem morza
w majestacie, poza zasięgiem wzroku.

Więc cios za ciosem
czołgam się poniżej poziomu morza
wygrzebując z resztek korzeni
ulotność siły, co palcem swym
w aorcie, podtrzymuje życie.

Mała kukułka na blacie czoła
drąży otwór dla nut zielonych
żarem pod powiekami oślepia
wężem do szyi sączy truciznę.

Zimno Arktyki pod pazuchą trzyma
i czeka z kosą, by odrąbać chore,
i tylko w ciszy małe kowadełka
mówią, że jeszcze mamy czas.

~ Jasmina




poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Nie pozwól, by zginęła...

...




W obręczy palców, z wielkim kamieniem na drodze
Słowa zamknięte w czeluści czerwonej
Przemowa do pustych ścian, zaślepionych umysłów
Po przekątnej, tyłem do świata

W zaciśniętej pięści proch, spalonych w słońcu słów
Pomarańczą zachodzącego dnia, na bladym policzku łza
Krzyk związany w supeł  gardła, bo lęk plombą

Zwolnij, przysiądź, przymknij, zasłysz, się - w życie
Pod gładką powierzchnią kłamstw, ociekająca krwią prawda
Nie pozwól, by zginęła...

Cisza głaszcze po głowie, by o poranku zadać ból przebudzenia
Powstań! Bo ktoś wykrada Twoją zieloną moc nadziei
Czuwaj! Bo ktoś czystości Twej swą ręką ubłoconą sięga

Wyjątkowym, jedynie swoim, pod wielkim drzewem
Zaczekaj... - słychać szelest, ktoś otwiera drzwi!


~ Jasmina 14.04.2014'



wtorek, 8 kwietnia 2014

Bliżej, niż dalej...

...

Bliżej niż dalej, Ty wiesz... Miliony słów, spadających kropel oceanu
I widzisz, i czujesz - lecz już nie pojmujesz

 Otwierasz okno, by przyjąć noc, napawać się zapachem ciszy 

Chcesz wstać, lecz nadaremne Twe wysiłki

 Paraliż myśli, kajdany wielkich znaków zapytania  

Pustka pod zasłoną mokrych, słonych rzęs 

Podciętych skrzydeł połamane pióra 

Rozrzucone skrawki białych śladów zamyślenia 

Uśpieni w marzeniach 

Uśpieni w niezrozumieniu 

Jednej dłoni, co powstrzyma - 

Przed pustynią nowo narodzonych dni 

Zaciśniętą pięścią zakłamania, zaślepienia, zapatrzenia 

Jakże słaba gałąź, jakże bliska krawędź 

Jakże głuchy świat na krzyk pośród nocy.

***

~ Jasmina 8.04.2014' 01:30