sobota, 22 lutego 2014

Labirynt złudzeń...

...

fot. tapetus.pl


Nawet jeśli bardzo chce się zmiany biegu wydarzeń - a zło ma nadejść, to nadejdzie. I co z tego, że ktoś uparcie twierdzi, że nie wyobraża sobie bez Ciebie życia; co z tego, że mówi o uczuciach, tęsknocie, snuje plany i mówi o szczęściu, skoro wycofuje się jak pospolity tchórz.
A Ty? Znów otwierasz swoje serce, wierzysz w usłyszane słowa, jesteś naiwny w myśleniu; ufasz, że to już, teraz... I dajesz z siebie wszystko, i czułość, i dotyk, i nadzieję. A potem nadstawiasz policzek, bo przeczucie, że coś się kończy, niemal rozrywa Ci wnętrzności; ten chory instynkt, który nigdy nie kłamie. Wystarczy wychwycić jego cichy głos, zrozumieć podpowiedzi, przyjąć uwagi - by nie dać sobą pomiatać.
I są takie chwile, że wiejący Ci w twarz ciepły wiatr, osuszający słone łzy goryczy, szum wody płynącej w spokojnej jak na taki dzień rzece i krzyk wolnych, prawdziwie wolnych ptaków - z trudem, ale na nowo uzupełnia w Tobie straconą energię i powstrzymuje - byś ze sobą nie skończył, byś jeszcze zaczekał. 
Jesteś tylko małą, kruchą istotą, zagubioną na tym chorym świecie. Może gdyby to była inna epoka, może gdyby nie było takiego zakłamania, Twoje życie byłoby inne. Masz jednak "nadzwyczajną" moc przyciągania do siebie ludzi, którzy choć wstępnie bardzo rozentuzjazmowani, po czasie pękają w swym skrytym myśleniu i ukazują prawdziwe oblicze postępowania - lecz nie wiesz dlaczego, nie wiesz...
Wciąż za nic ma się dziś uczucia innych... za nic wrażliwość serc... za nic wagę słów mogących zabić. Kiedy człowiek po raz wtóry czuje się jak wypatroszony dziki zwierz, którego wypchano i powieszono nad kominkiem, by "cieszyć" oko, by wspominać, jak łatwo dał się wyrolować, jak naiwny był i uwierzył w przynętę.
Serce - biada temu, kto na nowo zechce drążyć w nim drogę dla swego jadu.

~ Jasmina 24.03.2011



poniedziałek, 17 lutego 2014

Na granicy życia i śmierci...

...



Samobójstwo - żaden inny czyn nie pozostawia wśród przyjaciół i krewnych tak bolesnych i trwałych odczuć. Wprawia ich w konsternację, napawa poczuciem winy, wstydu i nakłada piętno, z którym będą musieli żyć.

Francuski socjolog Emil Durkheim (1858-1917) wyróżnił trzy czynniki motywujące ten akt, z których wszystkie były ściśle związane ze sposobem spostrzegania przez jednostkę miejsca w społeczeństwie. Motywy te określił jako anomiczne, egoistyczne i altruistyczne.

Samobójstwo anomiczne zostaje przyspieszone przez całkowite zerwanie związków jednostki ze społeczeństwem: utrata pracy, depresja ekonomiczna, a nawet nieoczekiwane wzbogacenie się.

Do samobójstwa egoistycznego dochodzi wtedy, gdy jednostkę niewiele łączy z innymi ludźmi. Nie przemawiają do niej wymagania społeczne, a zwłaszcza konieczność życia mimo wszystko.

Samobójstwo altruistyczne zostaje popełnione w imię dobra społeczności. Jednostka odbiera sobie życie, ponieważ ma to przynieść korzyść otoczeniu.

Współcześni myśliciele dostrzegli następne dwa fundamentalne motywy samobójstwa: zaniechanie i manipulację. Ci, którzy chcą przerwać swoje życie, po prostu się poddają. Pewien mężczyzna napisał w liście pożegnalnym "Chciałem być zbyt wieloma rzeczami naraz, a oprócz tego kimś wielkim - było to beznadziejne zadanie. Nigdy nie zdołałem kogoś pokochać - tylko starałem się, by na to wyglądało. Nigdy nie mogłem uwierzyć w to, w co społeczeństwo uczyło wierzyć, i nigdy nie potrafiłem odnaleźć prawdy" (Shneidman, 1976)

Niepokój emocjonalny jest nie do zniesienia i osoby te nie dostrzegają rozwiązań alternatywnych. W śmierci widzą koniec swoich problemów. Pięćdziesiąt sześć procent usiłujących popełnić samobójstwo osób poddanych systematycznej obserwacji zostało sklasyfikowanych jako pragnących zaniechania dalszego życia. Próby te częściej dokonywane były na tle depresyjnym, w poczuciu beznadziejności, i częściej miały skutek śmiertelny niż pozostałe próby samobójcze.

Inną motywację stanowi chęć manipulowania ludźmi poprzez podjęcie próby samobójczej. Niektórzy pragną manipulować światem, z którego odejdą: chcą mieć ostatnie słowo w sporze, zemścić się na osobie, która je odtrąciła, zniszczyć życie innych ludzi.

Najczęściej w samobójstwie manipulacyjnym jest tak, że dokonująca go jednostka pragnie utrzymać się przy życiu, ale poprzez ukazanie powagi dylematu pragnie zawołać o pomoc ze strony ważnych dla niej osób. Próba zapobieżenia odejściu ukochanej osoby, trafienie do szpitala i odpoczynek od problemów, a także domaganie się poważnego traktowania stanowią manipulacyjne motywy samobójstwa - mimo zachowania chęci do życia. 

Jednostka, która pragnie uciec, ponieważ uważa, że nie warto żyć, bez wątpienia nie chce pomocy, lecz skończyć ze swoimi problemami. Funkcjonowanie jednostki jest wówczas zwykle ograniczone, jej pole świadomości zawężone, a ona sama pogrążona jest w rozpaczy. Nie jest to stan sprzyjający kreatywności.  

Samobójstwo stanowi najdramatyczniejszy skutek depresji. Jego częstotliwość stale wzrasta wśród młodych ludzi. Kobiety podejmują więcej prób samobójczych niż mężczyźni, ale to oni częściej skutecznie odbierają sobie życie.


Fakty dotyczące samobójstw - wg Shneidman, 1976


~ Osiem na dziesięć osób, które popełniły samobójstwo, ostrzegało przed tym.

~ Większość nie może podjąć decyzji - żyć czy umrzeć. 

~ Często osoby takie igrają ze śmiercią, sprawę uratowania ich pozostawiając innym.

~ Zwykle osoby pragnące śmierci wykazują takie skłonności tylko w określonym czasie. Myśli samobójcze często wiążą się z depresją, a ta zwykle z upływem czasu słabnie.

~ Większość samobójstw popełnionych zostaje jeszcze w czasie trwania depresji, ale już w okresie trzech miesięcy od pierwszych oznak "poprawy". Jest to czas, w którym jednostka ma większy dostęp do broni i więcej energii, by zrealizować swój plan, niż wtedy gdy przebywa w szpitalu lub znajduje się w najgłębszym stanie depresji.

~ Przypadki samobójstw są jednakowo częste we wszystkich klasach społeczeństwa.

~ Gdy jednostka o skłonnościach samobójczych jest niemal zawsze skrajnie nieszczęśliwa, nie znaczy to wcale, że jest ona "chora psychicznie". Samobójstwo może być czynem przemyślanym.


Informacje zaczerpnięte z rozdziału "Zaburzenia nastroju" książki "Psychopatologia"
Martin E.P. Seligman, Elaine F. Walker, David L. Rosenhan



sobota, 15 lutego 2014

Schizofrenia - życie na rozdrożu...

...

"Kiedy modlisz się - mówisz do Boga. Kiedy Bóg mówi do Ciebie - cierpisz na schizofrenię.
Jeśli zmarły mówi do Ciebie, jesteś spirytualistą. Jeśli Ty mówisz do zmarłego, jesteś schizofrenikiem." 
 ~ Thomas Szasz / Schizophrenia


Schizofrenia to zagadkowe i bardzo głębokie zaburzenie psychiczne. Obejmuje ono swym zasięgiem sposób myślenia, postrzegania i nastrój. Aspekt myślowy dotyczy często trudności z koncentracją, myślenia abstrakcyjnego i podstawowych zadań logicznych. 

Do oznak zaburzeń postrzegania zalicza się słyszenie lub widzenie obiektów, które fizycznie nie istnieją. Niektórzy cierpiący na schizofrenię rzadko zdradzają jakiekolwiek stany emocjonalne i twierdzą, że nie odczuwają w ogóle żadnych emocji ani dobrych, ani złych. Inni są pobudzeni lub w nieodpowiedni sposób podekscytowani. W trakcie ciężkich epizodów choroby większości pacjentów bardzo trudno zrozumieć "rzeczywistość", którą my przyjmujemy za pewnik.

Cierpiących na schizofrenię nazywano różnie: lunatykami, szaleńcami, skończonymi wariatami, niezrównoważonymi psychicznie, obłąkanymi lub otępiałymi. Określenia te sugerują, że choroba ta jest niebezpieczna, nieprzewidywalna, nie do pojęcia i całkowicie poza kontrolą. Zamiast być skończonymi pomyleńcami w szale, cierpiący na to zaburzenie częściej bywają nieśmiali, wycofani i zaabsorbowani własnymi problemami.

Do pięciu podstawowych kryteriów (diagnostycznych schizofrenii) zalicza się urojenia, halucynacje, zaburzenia mowy, zachowanie znacznie zdezorientowane lub katatoniczne, objawy negatywne.

1) Urojenia - stanowią fałszywe przekonania, które opierają się wszelkiej argumentacji i utrzymują się mimo dowodów w normalnych przypadkach wystarczających do ich obalenia. (...) Urojenia są najbardziej zaskakującymi z symptomów schizofrenii. Dla postronnego obserwatora treść urojenia wydaje się tak dziwaczna, że jasne się staje, iż taka osoba nie ma kontaktu z rzeczywistością. 

Urojenia towarzyszą powszechnie rozmaitym psychozom. Tym, co zwykle odróżnia urojenia schizofreniczne od na przykład urojeń w depresji psychotycznej, jest nieadekwatność nastroju. Pogrążeni w depresji miewają urojenia silnie związane z ich aktualnym nastrojem, natomiast u cierpiących na schizofrenię urojenia są nieprzystające do ich obecnych uczuć. Na przykład osoba znajdująca się w depresji psychotycznej może być niespokojna z powodu fałszywego przeświadczenia, że dokonała poważnej zbrodni. Schizofrenik również może wyznawać takie samo przekonanie, ale nie będzie zdradzał przy tym żadnych emocji. 

Istnieje pięć rodzajów urojeń: wielkościowe, oddziaływania, prześladowcze, ksobne i hipochondryczne. 

~ urojenie wielkościowe stanowi przekonanie, że jest się szczególnie ważną osobą (na przykład przeświadczenie o byciu czwartym w kolejce do tronu Danii).
~ urojenie oddziaływania charakteryzuje się przekonaniem, że własne myśli i zachowania kontrolowane są z zewnątrz. Pacjenci uważają, że źródło ich gniewnych, seksualnych lub innych grzesznych myśli znajduje się poza nimi (na przykład ktoś, kto twierdzi, że istoty spoza naszego wszechświata udzielają mu instrukcji).
~ urojenia prześladowcze składają się na lęki, że pewne osoby, grupy lub rząd mają nieczyste zamiary i "czyhają by mnie dorwać". (...) Kiedy pacjent ponadto błędnie utrzymuje, że "dostrzega" lub "słyszy" dowody spisku, może wpaść w nieprzerwaną panikę. 
~ idee ksobne obejmują przekonania, że pewne wydarzenia lub ludzie mają dla kogoś specjalne znaczenie. Na przykład niektórzy cierpiący na schizofrenię uważają, że prezenterzy wiadomości telewizyjnych mówią właśnie do nich, a obcy na ulicy im się przyglądają. Gdy te przekonania zostaną wpisane w większą, zorganizowaną i spójną ramę, są określane jako urojenia odniesienia.
~ urojenia hipochondryczne charakteryzują się nieuzasadnionym przekonaniem, że coś bardzo złego dzieje się z własnym ciałem. Cierpiący na schizofrenię może uważać, że coś gnije w jego wnętrzu. Urojenia te zaczynają się dość powszechnymi narzekaniami na ból głowy, palpitacje serca lub bóle żołądka. Następnie osoba ta stopniowo tworzy system przekonań urojeniowych, by te dolegliwości wytłumaczyć.

2) Halucynacje - stanowią percepcyjne oznaki psychozy. Obejmują spostrzeżenia zmysłowe mające charakter realnych doznań, nawet wobec braku bodźców zewnętrznych, które zwykle wywołują takie wrażenia. W schizofrenii mają zazwyczaj wymiar słuchowy. Pacjent słyszy głos komentujący na bieżąco jego poczynania albo dwa głosy rozmawiające ze sobą na jego temat. Mogą również wystąpić halucynacje wzrokowe lub dotyczące innych narządów zmysłu - smaku lub zapachu.

Zasadniczą cechą doświadczeń schizofrenicznych jest niezdolność do rozróżniania pomiędzy zewnętrznym a wewnętrznym, rzeczywistym a wyimaginowanym oraz kontrolowanym a narzuconym charakterem tych doznań.

3) Zaburzenia mowy - ze wszystkich innych objawów schizofrenii zaburzenia mowy są najbardziej widoczne dla innych. W celu określenia różnych rodzajów dezorganizacji mowy klinicyści posługują się odpowiednimi terminami.

Wykolejenie oznacza aspekt zaburzenia polegający na przeskakiwaniu z jednego tematu na inny zupełnie z nim niezwiązany. (...) W skrajnych przypadkach mowa jest tak silnie zaburzona, że jest zupełnie niespójna i słuchacz nie może z niej nic zrozumieć. (...) Klinicyści często używają terminu luźne skojarzenia na przykład subtelne nieprawidłowości powiązań dokonywanych w wypowiedziach pacjentów. Na przykład jeden z nich zapytany "Czy będziesz dziś wieczorem w teatrze?" odpowiedział "Tak pójdę do teatru, ale nie do teatru absurdu, jest on zbyt głupi. I ja chyba też jestem zbyt głupi". (...) Czasami mowa pacjentów jest bardziej zmieniona pod wpływem dźwięków zawartych w słowie niż jego znaczeniem. Mnożą się skojarzenia dźwięczne polegające na rymowaniu słów. Niektórzy pacjenci tworzą neologizmy, nowe słowa, które mają znaczenie tylko dla nich samych. Ponadto korzystanie przez nich ze słów ogólnych, nadmiernie abstrakcyjnych lub nadmiernie konkretnych, powtarzalnych i stereotypicznych, może "zubażać" treść mowy, w związku z czym będzie ona nośnikiem niewielu informacji.

4) Zachowania zdezorganizowane lub katatoniczne - stopień dezorganizacji zachowania osób cierpiących na schizofrenię może się mieścić w dziwacznej nieporadności i podekscytowania do skrajnego rozdrażnienia i pobudzenia. Na przykład w szpitalach psychiatrycznych nierzadko spotyka się pacjenta siedzącego samotnie i śmiejącego się w głos, podczas gdy inny przemierza salę, załamując ręce wyraźnie pobudzony. 

Zachowanie katatoniczne jest z pewnością najbardziej dziwacznym ze wszystkich behawioralnych objawów schizofrenii. Charakteryzuje się ono spadkiem ruchliwości, czasami do stanu, w którym zdaje się, że jednostka zastygła w bezruchu! Cierpiący na schizofrenię może przyjmować sztywną i dziwną postawę, a jednocześnie sprzeciwia się wszelkim próbom poruszenia nim. Zwykle osoba taka jednocześnie milknie i przez to uniemożliwia komunikację ze sobą.

5) Objawy negatywne - jednym z najczęstszych tego rodzaju symptomów jest "stępienie" lub "spłycenie" stanów afektywnych (tj. emocji). Twarz pacjenta staje się nieruchoma i nie można dostrzec na niej żadnych oznak emocji. Jego głos może się stać monotonny, a on sam zupełnie nieczuły emocjonalnie.

Spłyceniu afektywnemu często towarzyszy inny symptom negatywny, mianowicie alogia lub znaczne ograniczenie mowy. Pacjent może udzielać jednowyrazowych odpowiedzi na pytania lub robić długie przerwy pomiędzy wyrazami. Osłabienie woli - następny symptom negatywny - charakteryzuje się widoczną utratą energii lub zainteresowania różnymi czynnościami.
&

Ogarnięcie całego zjawiska schizofrenii, zwłaszcza długotrwałego przebiegu tej choroby wymaga przyjrzenia się psychospołecznemu otoczeniu człowieka. (...) Schizofrenia zależy od jakości wsparcia społecznego, jakiego doświadcza pacjent, czyli nastawienie najbliższej rodziny i szerzej pojętego społeczeństwa.

Tragedię schizofrenii potęguje dodatkowo fakt, że atakuje ona wtedy, gdy większość ludzi zaczyna prowadzić samodzielne życie. Wniwecz obraca ich plany edukacyjne i zawodowe, tłumi nadzieję i marzenia członków rodziny. Nic więc dziwnego, że pacjenci, którzy są bardziej świadomi swej choroby, popadają zazwyczaj również w głębszą depresję. Zdają sobie sprawę z tego, jak dużo czasu stracili, czego nie udało się osiągnąć i że nie mogli się cieszyć z życia. Pacjenci i członkowie ich rodzin potrzebują i zasługują na pomoc psychologów, którzy ułatwią im poradzić sobie ze stratą, jakiej doświadczyli.


Te, oraz wiele innych bardzo cennych i przydatnych informacji zawarto w poradniku:
"Psychopatologia" - Martin E.P Seligman, Elaine F. Walker, David L. Rosenhan




piątek, 7 lutego 2014

Ku wytchnieniu...

...

"Woman in the moonlight" - fot. wallpaper.metal-style.fr





Pod białą kołdrą myśli, w świetle reflektorów gwiazd - podążam za labiryntem słów, wiążąc je w mały supeł rozważań. Miliony zamkniętych oczu, miliony czuwających, odliczających do świtu, by powstać, na nowo.
Zapach ciemności szczelnie otula mą postać. Cudowny, kojący, noszący wspomnienie. W wyobraźni zasiadam na najwyższym ze szczytów świata i spoglądam na uśpioną półkulę Ziemi.
Wojna i pokój. Miłość i strach. Walka o jutro, rezygnacja z dzisiaj. Miliardy odłożonych na półki masek, nad ranem znów przysłonią zgaszone spojrzenia.
Rzucone na wiatr słowa powracają, spadają na świeżo przetarty blat stołu. Do ponownego rozstrzygnięcia. W oczekiwaniu na cud, nikt nie wyciąga pierwszy ręki.
Serca pozamykane w klatkach obojętności, oczy skierowane do wewnątrz. Pędzący za papierowym szczęściem, biegną do ciemnego grobu ognia.
Śmierć - nieustannie wbija igłę w kukłę mego życia, lecz ja wciąż do przodu, przed siebie, do celu, do Matki Ziemi, ku jej ramionom, ku świerszczom, ku zieleni, ku wiatru, ku spokoju, ku miłości, ku wytchnieniu, ku...


 ~ Jasmina (07.02.2014' 3:50)