wtorek, 19 marca 2013

W sieci emocji...

...

On: Raz jeszcze spojrzałem na oblicze Twoje, prócz uroku widzę smutku cień... a może nostalgię, za czymś utraconym, bądź nieosiągniętym, zadumę nad marzeniem wówczas niespełnionym jeszcze. Opierasz głowę swą o zimną biel ściany, a to pozwala na brak kontroli nad ciałem. Wszystkie siły i skupienie przesunięte zostały na rozmyślanie. Ja zaś nieustannie widzę silną kobietę, nakrycie symbolizujące niewinność Twych uczuć błyszczących w oczach, a cała reszta… cała reszta przymknąć każe powieki, wyobraźnią malować obrazy, krążyć nad chmurami w zachodzących promieniach słońca śnić o nieznanym, nijak nienazwanym. 

Marzyć będę, bym potrafił… by dane mi było, bym nie poddał się w drodze, lecz do zwycięstwa dążył. Choćby chwilką małą, cieniem maluteńkim w stanie był wykrzesać choć iskierkę złotą, która zrodzi płomień wielki i obrodzi w miłość jak zielonym sercem wiosna.

Ona: To prawda, że samotność bywa kojącą towarzyszką... Są jednak chwile, kiedy tęsknota za ciepłem dłoni drugiego człowieka pogrąża go w głębokiej zadumie... Osamotnienie rani…

Bywały chwile, że jako mała dziewczynka siadałam na huśtawce i próbowałam choć przez ułamek czasu oderwać się od ziemi, poszybować w powietrze, zapomnieć o tym, co na dole, poczuć radość z bycia lekką...

Smutek w oczach, nieśmiały uśmiech na ustach, wiatr czule głaszczący twarz, szum liści na drzewach wokół mnie i ta bolesna świadomość przemijania czasu... 

Obraz huśtawek niezmiennie kojarzy mi się z nostalgią, z niewinnością. Może kojarzyć się również z bólem, z utratą czegoś pięknego, co się kochało... Nasuwa również tęsknotę, chęć zatrzymania czasu lub wręcz cofnięcia go. Jak to ujął pewien nieznany mi człowiek: "Bo żyć to jak bujać się na huśtawce - raz z całej siły odepchnąć się od ziemi i ujrzeć horyzont, by za chwilę przystanąć w miejscu, znów jej dotknąć i z powrotem wzlecieć." To piękne dostrzegać w życiu takie szczegóły...

On: Stopa... widoczny ślad przemijania, który za chwilę sam przeminie... chwilo trwaj! Natura jest niekończącym się pasmem tematów... wystarczy uważniej spojrzeć... Nie ma linii horyzontu... niebo wchłonęło ziemię... marzenia dotknęły gruntu... widoczne słońce jest jak obietnica ich spełnienia...

Ona: Woda niczym tafla lustra, w skromnym obramowaniu przestrzeni... Aż chciałoby się móc stanąć obok i być częścią tej mgły... zniknąć ze świata choć na moment...

On: Wciąż mi Cię mało i mało… to zdecydowanie coś więcej... nie pytaj proszę, co to takiego... niech będzie nienazwanym... jedynym oknem, przez które się widzimy, to nasze magiczne lustro, w którym każdy widzi swoje odbicie, a kiedy Ty stajesz przed nim - widzę Cię. 

Ona: Być Michałem Aniołem… utrwalić rzeźbę Twej postaci... Czyż umiejętność patrzenia na to, co dla innych niewidoczne... nie jest ujmująca? Daj się ponieść radości... Pozwól na oderwanie stóp od ziemi... Radość płynąca wraz z muzyką... Cisza potrafi przekazać często więcej niż słowa, więcej niż dźwięki... I przez to, że tak trudno uchwytna, tak cenna jest...


***
fr. "www" ~ Jasmina