piątek, 30 czerwca 2017

Być sobą, pomimo wszystko...


Jak wiele musi minąć lat życia człowieka, by pojął on, że ma prawo do bycia sobą, że ma prawo do swojego zdania, punktu widzenia, do wyrażania emocji, które targają nim każdego dnia. Jak wiele, by zrozumiał, że zawsze istnieli i będą istnieć ludzie zawistni i zazdrośni, którym zawsze i wszędzie coś nie będzie w innych pasować.  A bo się z nim nie zgadzasz, a bo masz czelność mieć w życiu cel, ciężko na niego pracować, jesteś gotów zrezygnować z wielu przyjemności, by zaoszczędzić na rozwój, na wiedzę, na to, by sięgając po swoje, mieć świadomość, że się spełniasz. Jedni się uśmiechają, choć tak naprawdę kpią z Ciebie i Twoich zamysłów, drudzy obsmarowują po osiedlu, na którym mieszkasz, by udowodnić nie wiadomo komu, jak wiele im do Ciebie brakuje, bo zawsze najwięcej do powiedzenia mają ci, co nic w życiu nie robią, do niczego nie dążą. I nie ma znaczenia, czy to brat czy siostra, przyjaciel czy sąsiad, współpracownik czy obcy... życie to nie śmietnik! Jeśli ktoś kipi toksynami niszczącymi nas od środka, psychicznie, emocjonalnie a ostatecznie fizycznie, to tam są drzwi! Niech każdy czyni to, co uważa za słuszne - nie czyniąc innym ich własnej drogi jeszcze trudniejszej, niż ona jest... Jeśli ktoś wybiera marazm i powtarzalność - niech żyje sobie szczęśliwie!, a jeśli ktoś inny wybiera drogę wzrostu i zbierania owoców wytężonej pracy - to niech mu świeci słońce radości!


~ Jasmina