poniedziałek, 2 września 2019

Pod uśmiechu cieniem...

...




Pamiętam wiele, nie sposób zapomnieć... Twój smutek zapatrzony w horyzontu dal, Twe usta zamknięte, stojące na straży niepotrzebnych wyznań... Przemierzamy świat zabijając samotność nie do końca akceptowanymi metodami; bliskością, która przyciąga i przeraża jednocześnie - bo jest nielegalna, a przy tym subtelna, wyjątkowa. I ta tęsknota za ułamkami sekund, które nie należą już do nas...
Na krawędzi światów nie ma wolności wyboru, na krawędzi żyjesz podjętymi wcześniej decyzjami... I wyciągasz swe ramiona, by zamknąć w nich to, czego brak odczuwasz dnia każdego, i czynisz to, choć wiesz, że za chwilę zostanie Ci to wyrwane ze zdwojoną siłą...
I dotykasz, jakbyś nie dotykał - otulony kocem z gwiazd. Zachwycony odmiennością, zachwycony możliwością - zapomnienia, zatracenia choć na chwilę - tego, co na co dzień, co bolesnym sprawia każdy krok. Pod uśmiechu cieniem kryjesz swe emocje, i pragnienie, by pewnego dnia odzyskać to, co nigdy  Twoim nie było...

~ Jasmina