sobota, 25 czerwca 2016

Jak by to było...

...
"Przy­pad­ki nie is­tnieją.  
Wszys­tkie rzeczy, które się zdarzają, zdarzają się w ja­kimś ce­lu." 
~ Mark Twain

fot. photobucket.com/images/ljubavni zagrljaj

Jak by to było...? Z pewnością magicznie, tak jak teraz, choć dziś jedynie w zarysie tak maleńkim jak pyłek, który na co dzień tuż obok, choć niemożliwy do dotknięcia. Jak by było? Naturalnie, jak najbliżej korzeni głęboko osadzonych w otaczającym nas pięknie zamkniętym w harmonii natury.
Kiedy życie daruje nam anielską, choć niedoskonałą postać w ludzkiej Istocie, a Istota ta staje się częścią myśli, pokonywanych kroków, elementem snu, wdzięczności za życie, małym puzzlem mostu łączącego życie i niemoc... to najprawdziwszym winno być przekazanie, przynajmniej raz w życiu - słowem bądź czynem... dotykiem bądź pocałunkiem...
Za stopy Twe, które niosą Cię przez życie... idą w las i pozwalają towarzyszącym im oczom zachwycać się... dziękuję i całuję każdą z osobna...
Za łydki i uda... które wspierają Cię w podróży samotnymi alejami, i pozwalają byś przysiadł w odludnym miejscu, przymknął oczy i poczuł towarzyszącą Ci magię świata... dziękuję i całuję je, każde z osobna...
Za pośladki Twe i szeroką połać pleców... które trzymają Cię blisko siebie i pozwalają biec, oddychać, prostować się w dumie za swą wyjątkowość, której jesteś świadom...
Za brzuch Twój i piersi, w których kryje się radość, smutek, źródło życia i cała cudna wrażliwość... dziękuję całości, tuląc się do niej i dotykając każdy jej centymetr.
Za szyję, kark, ramiona, przedramiona i dłonie... które jak najlepiej zgrana grupa współpracowników spogląda wokół, dotyka, zamyka blisko siebie, pozwala zapomnieć... dziękuje całej owej grupie za taką niezwykłość... tuląc je do siebie...
Za Twoją twarz i mądrość skrytą w głowie... za każdą część, i te usta... raz uśmiechnięte, raz zadumane... dziękuję i całuję każdą z osobna...
Bo tak powinno być, choć ja spóźniona o połowę życia...
 ~ Jasmina



środa, 22 czerwca 2016

Nie bój się być sobą...

...

"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
~ Maxence van der Meersch



fot. goodeggstudio.com
Jeżeli czujesz, że chcesz, możesz a nawet powinieneś, że od dłuższego czasu jesteś odbiorcą pozytywnej energii, która krąży wokół i w drugiej osobie, a jakaś niewidzialna siła pcha Cię z radością serca - aby właśnie teraz, w tym momencie - podejść, podbiec, zbliżyć się na dopuszczalną odległość, niezwykle bliską a jednocześnie z kosmicznym niemalże dystansem - ZRÓB TO.
Nie patrz na innych, wymijających Cię, pędzących na oślep, na śpiących w swym życiu, nie skupiaj uwagi na nienaturalnie zmarszczone w zadumie czoło człowieka, który przystanął i zastygł w wewnętrznym pytaniu o dziejące się sprawy, obce mu, nieznane - ZRÓB TO.
Kto nie ryzykuje - nie żyje. Kto pierwszy swych ust nie otworzy - nie pozna odpowiedzi. Chcesz zaznać szczęścia, podziel się nim. Chcesz, by ktoś rozpoczął dzień z uśmiechem, jednym z tych, które nie gasną do wieczora? Rozpal w jego głowie płomień zaskoczenia, spraw niespodziankę - kilkoma słowami, dobrymi, ciepłymi i pachnącymi wiosną - ZRÓB TO.
I nawet jeśli ten ktoś po raz pierwszy w życiu spotka się z taką otwartością nieznanej mu Istoty, choćby miliony myśli tłukły mu się po głowie przez kolejne godziny, wiedz, że dobre słowo rozwesela duszę człowieka, sprawia, że droga, którą podąża, staje się łatwiejsza do przebycia.
Bez względu na wiek, płeć czy wygląd - dziel się swoją miłością. Nigdy nie wiesz, czy osoba, którą spotkasz - właśnie potrzebuje, by dodać jej sił, by powstrzymać przed popełnieniem błędu... Nie bój się być sobą. Jeśli jest ktoś, komu po prostu bardzo chcesz powiedzieć, jak wielkim jest dla Ciebie światłem w tych czasach ciemności - ZRÓB TO.

~ Jasmina



niedziela, 12 czerwca 2016

Za samym sobą...

...

fot. ethnos.gr
"Jak wygląda świat, kiedy życie staje się tęsknotą? Wygląda papierowo, kruszy się w palcach, rozpada. Każdy ruch przygląda się sobie, każda myśl przygląda się sobie, każde uczucie zaczyna się i nie kończy, i w końcu sam przedmiot tęsknoty robi się papierowy i nierzeczywisty. Tylko tęsknienie jest prawdziwe, uzależnia. Być tam, gdzie się nie jest, mieć to, czego się nie posiada, dotykać kogoś, kto nie istnieje. Ten stan ma naturę falującą i sprzeczną w sobie. Jest kwintesencją życia i jest przeciwko życiu. Przenika przez skórę do mięśni i kości, które zaczynają odtąd istnieć boleśnie. Nie boleć. Istnieć boleśnie – to znaczy, że podstawą ich istnienia był ból. Toteż nie ma od takiej tęsknoty ucieczki. Trzeba by było uciec poza własne ciało, a nawet poza siebie". ~ Olga Tokarczuk

Czy znasz to uczucie, kiedy świat płonie w ogniu wzajemnego niezrozumienia, a Ty płoniesz w świecie najwierniejszej z tęsknot? Za głosem drugiego człowieka, niosącym pokrzepienie, utwierdzającym w słuszności zamiarów, za jego mocą podtrzymującą za ramię, kiedy Ty osuwasz się z niemocy ku ziemi...?
Rozglądasz się wokół, widzisz tysiące twarzy, rozbiegany wzrok i szybko przemierzające po betonowych alejach stopy... Ale dla Ciebie istnieje tylko tęsknota za odebranym, za dalekim i zapomnianym... dotykiem dłoni Istoty z podróży podobnej do Twojej, kruchej, nieprzewidywalnej...
I te palce, jak motyl przysiadające na Twej skroni, podczas gdy Ty zagłębiony w jednym z wariantów, do których zabrała Cię noc... A motyl ten czuwający, okrywający, wpatrujący się w przymknięte powieki i lekko uśmiechnięte wiśniowe kąciki ust...
I to marzenie tańczące z nadzieją walca, by móc się zbliżyć, przytulić, zamknąć w ramionach, spośród płomieni świata wybrać dla siebie ten, który nigdy nie zgaśnie i już na zawsze...
Bo masz świadomość, że nie przypadku to było zrządzenie, lecz linii życia, na której dywan pełen gwiazd na granacie koca... I choćbyś szalał, by nie pamiętać, i choćbyś głową o mur walił, nie pokonasz... - tęsknoty za sobą samym...

~ Jasmina