poniedziałek, 31 grudnia 2012

Nagość... "na miękko"

...

by Cesar Santos
"Nasze ciało to historia naszego życia, przekazuje lęki, aspiracje, najgłębiej skrywane sekrety i zgromadzone doświadczenie. Jest absolutnie niepowtarzalne." ~ Lucinda Lidell
"Nie boję się nagości, bo dla mnie nie ma nic piękniejszego niż ludzkie ciało." ~ Monica Belluci
"Powszechny dostęp do telewizji satelitarnej i internetu spowodował, że nagość przestaje być sprawą tabu. Gdy w sztuce XIX wieku nagość usprawiedliwiano pod pretekstem mitologii, obecnie nagość stała się tematem moralnie obojętnym." ~ pl. wikipedia.org 





Nagość - dla wielu ludzi jest czymś naturalnym, codziennym, obecnym w każdym z nas. Towarzyszy nam ona całe życie. Dla jednych jest krępująca, dla innych stanowi element składający się na atrakcyjność człowieka. Podczas gdy w jednym zakątku świata 80% ciała ukrywa się pod gęsto tkanymi szatami, w drugim zakątku cielesność "zalewa" ulice, reklamy. Dla określonej grupy ludzi nagość jest gorsząca, dla innej pociągająca bądź podsuwająca pomysły w malarstwie, rzeźbie czy literaturze.

Bez względu na to, jak my sami czujemy się w obecności własnej nagości, czy akceptujemy ją taką, jaką jest - niedoskonałą i daleką od fałszywych wizerunków z pierwszych stron kolorowych magazynów odbierających poczucie własnej wartości normalnego człowieka - czy też wiele kwestii z nią związanych jest dla nas niedopuszczalnych - warto pamiętać, że każdy człowiek ma prawo do stanowienia o sobie, obierania wybranej drogi i czerpania radości, która realizując głęboko ukryte pragnienia - nikogo nie krzywdzi, a daje poczucie spełnienia.

Mój rozmówca, który zgodził się odpowiedzieć na kilka moich pytań - do nagości ma podejście podobne do wielu tysięcy ludzi chodzących na co dzień wśród nas,  i to na całym świecie. Zanim kogokolwiek skrytykujemy, zajrzyjmy w głąb siebie i zastanówmy się, czy aby na pewno jesteśmy wobec siebie szczerzy.

Na wyraźną prośbę rozmówcy - pozostanie on anonimowy.



1. Co Tobą kieruje... co popycha do tego, by się przed kimś rozebrać?
Kieruje mną ciekawość siebie i reakcji drugiej osoby. Popycha mnie do tego podniecenie z tym związane oraz uczucie wstydu mające związek z każdym kolejnym obnażeniem się. Nieustannie chcę coś zmieniać, nie chcę monotonii. Sam 'akt' jest taki sam (nagość), ale bardzo ważnym elementem jest zmieniające się otoczenie.

2. Jak się z tym czujesz?
Uczucie związane z możliwością zrobienia tego jest bardzo silne, emocje sięgają zenitu, ponieważ sytuacja jest zgoła odmienna od standardowej związanej z nagością między ludźmi. Jest to efekt tego, że jedna strona jest ubrana, a druga nie, zatem ta pierwsza ma nad drugą przewagę. W momencie gdy obie strony są ubrane, rozkład sił jest taki sam, a jak jedna strona jest naga to traci na rzecz tej pierwszej - i ta świadomość jest dla mnie pociągająca. 

3. Jak odbierasz tę drugą, ubraną osobę?
Odbiór drugiej osoby zależy w dużej mierze od jej stosunku do takich praktyk, charakteru oraz przysłowiowej "chemii" między nimi. Osoba zupełnie obca patrzy na nagiego człowieka jak na kawałek mięsa, oceniając go po stereotypach (gruby - chudy, atrakcyjny - nieatrakcyjny), natomiast relacje bardziej przyjacielskie są już zupełnie inną sprawą, ponieważ całą znajomość wprowadza na inny 'level' - dokładnie rozumiejąc istotę takich spotkań. Podczas ich trwania "coś wisi w powietrzu" i ta nutka emocji jest 'wisienką na torcie' do pełnego emocjonalnego spełnienia związanego z takim aktem.

4. Jak wówczas postrzegasz swoje ciało?
Moje ciało postrzegam jako narzędzie do 'zwizualizowania' emocji, które siedzą wewnątrz mnie, ale również jako pomost między moimi emocjami a emocjami obserwatora, ponieważ chcę, żeby to co widzi obserwator, podobało mu się.

5. Czy taka sytuacja dodaje Ci pewności siebie?
Tak, dodaje - ale najpierw odejmuje. Wyjaśniając, same spotkania obnażają i odbierają odwagę, na każdym kroku będąc nagim - czuję skrępowanie, natomiast w następnym dniu czuję się zrelaksowany i pewny siebie, można więc powiedzieć, że jest to pewnego rodzaju forma dodawania otuchy i kreowania charakteru z opóźnionym zapłonem. 

 6. Jakiej rady byś udzielił lub też, co byś odpowiedział osobie, która wprost by Cię potępiła, gdyby wiedziała, że masz takie pragnienia?
Powiedziałbym, że to nie jej sprawa, a poza tym zapewne sama w sobie również ukrywa gdzieś głęboko pragnienia i marzenia (każdy takie ma, ale nie każdy się do nich przyzna lub oszukuje się, że takowych nie posiada, co jest oczywistym kłamstwem), tylko nie ma na tyle odwagi, żeby się z nimi zmierzyć. 

7. Czy uważasz, że takie spotkania, na których Ty nie jesteś ubrany - a druga osoba jest - ma również znaczący wpływ na Twoją psychikę, czy raczej szala przechyla się mocniej w stronę skupienia się na ciele?
Psychika obu stron jest tutaj bardzo ważna. Na pewno osoba decydująca się na takie spędzanie czasu po stronie osoby ubranej, musi być tak zwanym obserwatorem - bo wtedy czerpie z tego wszystkiego najwięcej dla siebie, a osoba naga musi mieć skłonności ekshibicjonistyczne, ale niezwiązane stricte z jednostką chorobową lecz po prostu musi posiadać pewien pierwiastek skłonności do takich rzeczy. Jest to zupełnie nowa jakość w podejściu do nagości odstawiając tak oklepany seks na boczny tor. Seks można mieć zawsze i wszędzie - takie czasy, natomiast dla niektórych na tej ziemi liczą się jeszcze inne emocje, bardziej głębokie, bardziej wyraziste, bardziej zmysłowe, bardziej pierwotne, wręcz - widok nagiego ciała jako 'narzędzia' do pobudzenia drugiej osoby w sposób czysto wizualny.

8. Jak uważasz, czy taka potrzeba emocji i odczuwania rosnącej adrenaliny z czasem się w Tobie obniży, czy znając siebie, raczej "obawiasz się" , że będzie to coraz silniejsze pragnienie?
Teraz tego nie wiem, ale myślę, że emocje obniżają się wraz z rutyną, dlatego tak ważnym elementem jest zmieniające się otoczenie, bo wówczas nagość jest w innym wymiarze. Prawdą jest, że "wchodząc w to" - emocje są silne a pragnienie robienia tego coraz mocniejsze, ale nie sądzę, żeby było jeszcze mocniejsze od tego, co odczuwam obecnie.
Uważam, że każdy człowiek posiada inny poziom przyzwoitości. Dla mnie to czysta forma relaksu, z bardziej naturystycznym podejściem (choć niektórzy naturyści mogą mieć z tym problem). To takie CFNM "na miękko" (Clothed Female Naked Male). Mogę wyróżnić trzy poziomy takiej znajomości:
1. Podstawowy - oparty na nagości
2. Z zaufaniem - elementy dotyku
3. Nie dla każdego - z elementami pettingu, ale bez seksu, bo nie o seks tu chodzi
CFNM z natury ma wskazywać na dominującą pozycję kobiety we wszystkim, lecz dopasowanie "zasad gry" i reguł zależne są od samych zainteresowanych oraz od tego, jak daleko będą w stanie posunąć się w realizacji swoich fantazji. To mały element mojego życia.

~ Jasmina 



sobota, 15 grudnia 2012

"Czule dotykać i być delikatnym potrafi tylko ten, kto czułego dotyku sam potrzebuje." ~ Hermann Hesse

...


*** 

Dotyk... to kontakt ze wszystkim, co nas otacza... Zapewnia on komfort, ludzkie ciepło, przyjemność. Mówi nam, że nie jesteśmy sami. Mowa dotyku używana jest do wyrażania uczuć, zapewniania o naszej miłości, trosce i przywiązaniu, jest też odpowiedzią na problemy emocjonalne bliskich nam osób. Przytulając i głaszcząc przekazujemy współczucie, zrozumienie, zapewniamy o naszym oddaniu.

Gdy jesteśmy sami lub coś nas boli, kołyszemy się lub obejmujemy rękami, zmęczoną głowę kładziemy na dłoniach, bezwiednie masujemy bolące miejsca.

Odrobina troski i wrażliwości, trochę czasu i energii oraz para rąk - to wszystko, czego potrzebujemy by odmienić samopoczucie swoje i drugiej osoby. 

Dotyk... sprawia, że czujemy się chciani i potrzebni. Wie o tym każdy człowiek, szczególnie ten, który zaznał w życiu przyjemności płynącej z masażu. Często pomaga on ludziom cierpiącym z powodu utraty kogoś bliskiego lub w innym sensie samotnym.

Dotyk... to sposób komunikacji, akceptacji i ekspresji, daje poczucie tożsamości, pomaga odbudować pewność siebie, poczucie własnej wartości, pokochać siebie na nowo i z innej perspektywy spojrzeć na niedoskonałości ciała.


W dzisiejszym świecie, w którym nadmiar bodźców odwrażliwia, a aktywność umysłowa wypiera fizyczną, masaż daje możliwość pozostania w kontakcie z własnym ciałem i odczuwania go w pełni, dostarcza niezbędnego uczucia fizycznego kontaktu oraz poczucia bezpieczeństwa.

Większość ludzi cierpi z powodu życia przepełnionego stresem, a napięcie odpowiedzialne jest za dużo więcej problemów, niż jesteśmy w stanie to sobie uświadomić.

Napięcie fizyczne, nadpobudliwość czy niepokój wewnętrzny - wszystko to ma ogromny wpływ na funkcjonowanie naszego organizmu. Masaż może pomóc zmniejszyć fizyczne skutki napięcia, uspokoić umysł i wyciszyć emocje, przywracając jednocześnie energię witalną.

Związek między ciałem a umysłem jest taki, że dobra kondycja fizyczna oddziałuje pozytywnie na umysł, a kiedy człowiek jest odprężony psychicznie, również jego ciało zaznaje ukojenia. Zbyt wiele osób przywykło do napięcia i bólu, uważając je za integralne elementy życia, a przecież dotyk, masaż może być doskonałym środkiem do poznania samego siebie, do odzyskania lepszego samopoczucia i zrelaksowania.

Kontakt fizyczny z innymi ludźmi, ich dotyk jest bardzo ważny dla naszego samopoczucia w ciągu całego naszego życia, jednak im stajemy się starsi, tym mniej go otrzymujemy. Wszyscy przyznają, że jest on istotny dla prawidłowego rozwoju, ale mało kto zauważa, że potrzeba dotyku nie maleje z wiekiem.

Każdy człowiek, bez względu na to czy przyzna się do tego głośno czy też nie - ma ogromną potrzebę bycia dotykanym, przytulanym, kochanym. Dotyk nie tylko na ciało wpływa kojąco, ale również na umysł, emocje. Zbliża, zastępuje słowa, emanuje energią i pozwala jaśniejszym okiem spoglądać w przyszłość.

Nie ma takiego powodu na świecie, dla którego mielibyśmy ograbiać siebie nawzajem z tak niezbędnego do prawidłowego funkcjonowania elementu, jakim jest dotyk drugiego człowieka. To jedna z najpiękniejszych form okazywania sobie czułości, oddania, miłości, tęsknoty, troski...

Nigdy nie jest za późno na rozpoczęcie wspólnej wędrówki po świecie masażu, którego różnorodność technik jego wykonywania pozwala na odkrycie nowych doznań i odzyskanie równowagi wewnętrznej. 

Dotyk... doceńmy go.  ~ Jasmina


(w oparciu o książkę "Masaż - techniki wschodu i zachodu" Lucinda Lidell oraz "Masaż - poradnik zdrowia i urody" Susan Mumford)


czwartek, 29 listopada 2012

Turmeric ~ Kurkuma, która ratuje życie

...
Zainspirowana słowami przyjaciela z Indii - który uzmysłowił mi wartość często pomijanej w naszym życiu kurkumy, pomyślałam, że dobrze będzie wspomnieć o niej, szczególnie teraz, kiedy okres jesienno zimowy niesie ze sobą lawinę przeziębień. A mając na względzie jej szeroki wachlarz zastosowań... 
Kurkuma zawiera w sobie kurkuminę oraz jej pochodne zwane kurkuminoidami. Posiada właściwości antybakteryjne, przeciwgrzybiczne i przeciwwirusowe. Jej zbawcze dla organizmu działanie powoduje, że coraz częściej decydujemy się na leczenie naturalne, odstawiając antybiotyki, które w obliczu mutacji jakim ulegają wirusy - okazują się nieskuteczne. 
Kurkuma przyjęta jako suplement diety działa bakteriobójczo, rozkurczowo, stosowany w leczeniu chorób serca, wątroby, chorób reumatycznych, wzmacnia system immunologiczny. Dzięki działaniu przeciwutleniającemu i przeciwzapalnemu, może korzystnie wpływać na tkankę nerwową mózgu, a to z kolei zmniejsza ryzyko choroby Alzheimera. Wciąż trwają badania nad skutecznością kurkumy w walce z niektórymi nowotworami i mukowiscydozą.
Kurkumina może w widocznym stopniu podnieść poziom katelicydyny - peptydu, który działa na drobnoustroje, z którymi to wcześniej organizm nigdy się nie zetknął. Z kolei eksperci od procesów starzenia się organizmu stawiają kurkumę na równi z imbirem, ponieważ obie przyprawy najsilniej hamują szkodliwe skutki upływającego czasu.
Kurkuma wykorzystywana jest również w dermatologii, zalecany przy trądziku, łuszczycy, łojotoku, przewlekłych wypryskach i innych chorobach skóry. Kurkuma ułatwia trawienie i przyswajanie składników pokarmowych. Wspomaga detoksykację i usuwanie metabolitów rozpuszczalnych w lipidach i żółci. Obniża stężenie cukrów i lipidów we krwi. Badania udowodniły też właściwości hepatoprotekcyjne - ochraniające miąższ wątroby.
Mój przyjaciel z Indii zalecił mi stosowanie kurkumy w przypadku uciążliwego kaszlu i zapalenia oskrzeli. 1 łyżeczka kurkumy wymieszana z 1 łyżeczką miodu, popić wodą. Trudno nie przyjąć rady od osoby pochodzącej z kraju, w którym od tysięcy lat skutecznie leczy się różne dolegliwości przy pomocy natury.
Wiadomym jest, że prócz właściwości leczniczych, kurkuma ma również szerokie zastosowanie w kuchni, między innymi do barwienia masła, pizzy, ryżu, sałatek, dodawana do makaronów, sosów i kanapek - co jest nie tylko smaczne ale przede wszystkim zdrowe.


Turmeric Flower - by Raveendra Holla
21 lipca 2016' Ponieważ miałam przyjemność poznać lekarza i eksperta z dziedziny ajurwedy, który nazywa się Partap Chauhan, i być na jego wykładzie - postanowiłam podzielić się z wami dodatkowymi informacjami związanymi z kurkumą. Myślę, że zainteresują się nimi osoby cierpiące na problemy skórne. Szczególny nacisk położono na wyeliminowanie z diety mocno przyprawionego jedzenia, alkoholu, potraw gorących, kwaśnych, smażonych i tłustych. Ograniczyć należy również biały cukier i białą mąkę. Wskazane jest spożywanie słodkich owoców, orzechów, nasion, ziaren zbóż, soczewicy, kukurydzy i produktów sojowych. Jeśli chodzi o zioła i wspomnianą kurkumę: 2x dziennie zażywać pół łyżeczki kurkumy z wodą; na miejsca zainfekowane można stosować sok z liści moreli; wymieszany w równych ilościach sok z ogórka, wodę różaną i sok z limonki - po umyciu posmarować skórę i zostawić na noc. I to, co mnie osobiście zachwyciło (bo sama zmagam się z problemami zdrowotnymi) to Miodla Indyjska występująca pod nazwą NEEM. Mydła ajurwedyjskie, w skład których wchodzą wyłącznie zioła, kapsułki z Neem, które wspomagają leczenie skóry od wewnątrz... W chwili, kiedy człowiek traci nadzieję na wyleczenie np trądziku metodami lekarza dermatologa i ma ochotę się poddać i załamać - poznanie ziołowej drogi do zdrowia i szansy płynącej od Miodly Indyjskiej sprawia, że uśmiech powraca na usta. Życzę Wam dużo pozytywnej energii i  wytrwałości!
~ Jasmina


piątek, 10 sierpnia 2012

Cytaty motywacyjne...

...



  • "Piękno należy wspierać, bo tworzą je nieliczni, a potrzebuje wielu." ~ J.W. Goethe

  • "Trzymaj się z dala od ludzi, którzy próbują pomniejszać Twoje ambicje... mali ludzie zawsze tak robią, a naprawdę wielcy sprawiają, że czujesz, że Ty możesz być wielki." ~ Mark Twain

  • "Kto nie ma odwagi do marzeń, nie będzie miał siły do walki." ~ Paul Michael Zulehner

  • "Bez Twojego pozwolenia nikt nie może sprawić, że poczujesz się gorszy" ~ Eleonora Roosevelt

  • "Daj każdemu dniu szansę stania się najpiękniejszym w całym Twoim życiu." ~ Mark Twain

  • "Poświęcaj tyle czasu na ulepszanie siebie, byś nie miał go już na krytykę innych." ~ Christian D. Larson

  • "Pozwól innym wieść małe życie, ale nie sobie. Pozwól innym kłócić się o nieistotne szczegóły, ale nie sobie. Pozwól innym płakać z byle powodu, ale nie sobie. Pozwól innym zostawić swoją przyszłość w czyichś rękach, ale nie sobie." ~ Jim Rohn

  • "Nie widzimy rzeczy takimi, jakimi są. Widzimy je takimi, jakimi jesteśmy." ~ Talmud

  • "Puste kieszenie nigdy nie powstrzymały nikogo przed podjęciem działania. Mogą to zrobić tylko puste głowy i puste serca." ~ Norman Vincent Peale

  • "Różnica między ludźmi, którzy realizują swoje marzenia, a całą resztą świata nie polega na zasobności portfela. Chodzi o to, że jedni przez całe życie czytają książki o dalekich lądach i śnią o przygodach, a inni pewnego dnia podnoszą wzrok znad książki, wstają z fotela i ruszają na spotkanie swoich marzeń." ~ Wojciech Cejrowski

  • "Nigdy nie przyjmuj rad od osób, które nie osiągnęły tego, co Ty chcesz osiągnąć." ~ Bodo Schafer

  • "Nie powstrzymuje Cię ani brak potencjału, ani brak okazji - powstrzymuje Cię brak pewności siebie." ~ Brian Tracy

  • "Chcesz być pewny siebie? Stań do walki z przeciwnościami i przezwyciężaj je." ~ Brian Tracy

  • "Dziewięćdziesiąt procent naszych zmartwień dotyczy spraw, które nigdy się nie zdarzą." ~ Margaret Thatcher

  • "Nie pytaj czego świat potrzebuje. Pytaj co czyni Cię pełnym życia i rób to. Ponieważ tym czego świat potrzebuje są ludzie pełni życia." ~ Howard Thruman

  • "Akceptuj siebie jako osobę wartościową i godną szacunku." ~ Brian Tracy

  • "Cierpliwość i wytrwałość mają magiczne działanie - dzięki nim trudności znikają, a przeszkody ulatniają się." ~ John Quincy Adams

  • "Każda rzecz, która irytuje nas w innych prowadzi nas do zrozumienia nas samych." ~ Carl Jung

  • "Możesz mieć wszystko czego zapragniesz, jeżeli pozbędziesz się przekonania, że nie możesz tego mieć." ~ Robert Anthony

  • "Wszystko czym jesteśmy jest rezultatem tego, o czym myśleliśmy." ~ Budda

  • "Podążaj za tym, co Cię uszczęśliwia, a wszechświat otworzy Ci drzwi nawet, gdyby wydawałoby się, że wokół są same ściany." ~ Joseph Campbell

  • "Jeżeli istnieje jakiś jeden sekret sukcesu, to jest to umiejętność przyjmowania cudzego punktu widzenia i patrzenia z tej perspektywy z równą łatwością jak z własnej." ~ henry Ford

  • "Ludzie mający charakter postępują właściwie nie dlatego, że myślą, że zmienią przez to świat, lecz dlatego, że nie godzą się na to, by świat ich zmienił." ~ Michael Josephson

  • "Porażka nie czyni Cię przegranym. Czyni za to poddawanie się, godzenie się z nią i odmowa ponownego próbowania." ~ Richard Exely

  • "Jedynym sposobem wywarcia wpływu na drugiego człowieka jest rozmowa o jego pragnieniach i pokazanie mu, jak może je spełnić." ~ Dale Carnegie





czwartek, 9 sierpnia 2012

Asertywność - odwaga bycia sobą...

...

"Pomiędzy ludźmi, podobnie jak między narodami, 
wzajemne poszanowanie dla praw drugiego jest gwarancją pokoju."
- Benito Juarez

fot. dreamsworlds.ru

"Czy zdarza Ci się poczucie beznadziei, bezradności i bezskuteczności? Czy czasami stajesz się natarczywy, starając się, by Cię wysłuchano? Czy trudno Ci oznajmić innym swoje pragnienia? Czy często czujesz się ofiarą przywiązaną do pala? Czy czasem inni pomiatają Tobą, ponieważ nie jesteś w stanie bronić swego stanowiska? A może Ty ignorujesz innych, aby postawić na swoim?" 
- Robert Alberti, Michael Emmons

NAUCZ SIĘ BYĆ ASERTYWNYM
"Asertywność zakłada realizację własnych celów życiowych w zgodzie z własnymi przekonaniami, obronę cenionych przez jednostkę wartości osobistych oraz pozytywnego obrazu własnej osoby. Osoba asertywna może być określana mianem osoby, którą charakteryzuje dojrzała i zintegrowana osobowość. Postawa asertywna pozwala na zachowanie swojego status quo i swobodny rozwój osobisty jednostki.
Asertywny człowiek wie czego chce oraz wie w co wierzy i jest gotowy bronić swoich przekonań bez względu na cenę. Przyjęcie takiej postawy, stanowi jeden z podstawowych mechanizmów obrony przed negatywnym oddziaływaniem ze strony innych ludzi.
Podstawowym celem postawy asertywnej jest obrona i rozwój osobisty bez naruszania praw innych i wyrządzania im krzywdy. Postawa asertywna często utożsamiana jest z postawą egocentryczną czy egoistyczną, a także ze wzrostem agresji jednostki.  Takie utożsamianie jest błędne, bowiem postawa asertywna pozwala na swobodne wyrażanie siebie i rozwój zgodny z wewnętrznymi potrzebami." 
- Andrzej Stefańczyk - ("Psychologia wywierania wpływu i manipulacji")

~ Asertywność odzwierciedla prawdziwą troskę o prawa każdego, to pozytywna afirmacja samego siebie, która także dowartościowuje innych ludzi w naszym życiu, ponieważ każdy ma prawo być sobą, wyrażać siebie i czuć się z tym dobrze.
~ Asertywność to zdolność do podejmowania samodzielnych decyzji dotyczących kariery, relacji z ludźmi, stylu życia, organizacji czasu, przejmowania inicjatywy przy rozpoczynaniu rozmowy i organizowaniu różnych przedsięwzięć, zaufania do własnych sądów, ustalania celów i pracy nad ich realizacją, proszenia innych o pomoc oraz uczestniczenia w życiu społecznym.
~ Asertywność to umiejętność niezgadzania się z sądami innych, zdolność do okazywania gniewu, przywiązania lub przyjaźni, do przyznawania się do lęku lub strachu, do ugody bądź okazywania wsparcia, do bycia spontanicznym.
~ Asertywność to obrona własnego stanowiska, która wiąże się z takimi zachowaniami jak mówienie "nie", ustalanie granic czasu i energii poświęcanej innym, reagowanie na krytykę, poniżanie lub złość, popieranie lub obronę własnych opinii.
~ Asertywność to korzystanie z własnych praw, a związane jest to z kompetencjami obywatela, konsumenta, członka organizacji, wspólnoty szkolnej lub zawodowej - polega na wyrażaniu opinii na temat wydarzeń publicznych, pracy mającej na celu dokonanie zmian oraz na reagowaniu na gwałcenie praw własnych lub innych ludzi.
~ Asertywność to działanie bez naruszenia praw innych ludzi, polegające na osiągnięciu w/w indywidualnej ekspresji bez nieuczciwej krytyki oraz bez zachowań sprawiających innym ból, bez wyzywania, poniżania, manipulacji czy kontrolowania innych.
Dzięki korzyściom odniesionym z wyrażania siebie poprawia się samoocena, zmniejszają się lęki, ludziom udaje się pokonać depresję, zyskują większy respekt u innych, osiągają więcej życiowych celów, zwiększają poziom porozumiewania się z innymi.

 Asertywne zachowanie: 
- umożliwia autoekspresję, cechuje się respektowaniem praw innych osób, jest uczciwe, bezpośrednie i stanowcze
- zrównuje obie strony i pozwala każdej z nich osiągnąć korzyści, jest adekwatne do osoby i sytuacji, odpowiedzialne społecznie
- jest niewerbalne, włączając w to styl komunikatu (kontakt wzrokowy, głos, postawa, wyraz twarzy, gesty, dystans, wyczucie czasu, płynność, słuchanie)
- jest werbalne, włączając w to sam komunikat (uczucia, fakty, opinie, żądania, granice)
- jest wyuczone, a nie wrodzone. 

 ASERTYWNOŚĆ I ZDROWY ROZSĄDEK
Asertywność wystarcza na długo, jeśli jest właściwie wykorzystywana. Nigdy nie może być metodą służącą do "wyjścia na swoje" kosztem innych, czy też jako stały styl zachowania. Asertywność powinna być jednym ze sposobów działania, które można zastosować, kiedy to ważne i potrzebne. Dbanie, żeby zawsze być wysłuchanym i ciągłe wypowiadanie się głośno - może być odebrane jako nudne i grubiańskie. Asertywność jest zgodna z uprzejmością, troskliwością, współczuciem, empatią i grzecznością.
Bądź sobą - każdy ma wyjątkowy pogląd na świat, nie wolno zatem kształtować innych zgodnie ze swoim wyobrażeniem. Inni ludzie, jeśli tylko tego chcą, mają prawo wybrać nieasertywność." 
(fragmenty myśli R. Alberti & M. Emmons - "Asertywność")


"Nie ma wielkości tam, gdzie brak prostoty, dobroci i prawdy"
- Lew Tołstoj




poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Szczęście... jeśli jesteś blisko...

...


Każdy z nas, niezależnie od wieku, miejsca zamieszkania, płci czy pochodzenia - doświadcza w swoim życiu wiele sytuacji, z których część należy do tych trudniejszych, wymagających zatrzymania się na chwilę i zastanowienia nad tym, co się wydarzyło i jaki wpływ miało na nas samych oraz postrzeganie codzienności. Często zastanawiamy się, czy szczęście, którego tak bardzo wszyscy pragniemy, jest w ogóle możliwe do osiągnięcia. Wypatrujemy go, wyobrażamy sobie postać pod którą może się kryć, spoglądamy w niebo, kulimy się w środku nocy i pytamy - gdzie jesteś? A jeśli jesteś blisko, dlaczego ja cię nie widzę, nie czuję? Co robię nie tak?

fot. presente.by

Rhonda Byrne czy Joe Vitale - to osoby przodujące w pozytywnym myśleniu, przekazywaniu wiedzy innym i przekonywaniu, że wszystko czego w życiu pragniemy, możemy otrzymać. Przy czym swoje pragnienia powinniśmy zapisywać na kartce, sformułować je w czasie teraźniejszym i myśleć o tym czego chcemy, a nie o tym, czego nie chcemy! Ważnym jest również, by czuć się tak, jakby nasze pragnienie już było spełnione... Podana recepta nie ma podstaw naukowych, jednakże psychologia, fizyka kwantowa oraz biologia zalecają podobne metody.

W psychologii istnieje zjawisko nazywane samospełniającym się proroctwem. 
"Jego istota to postawienie pewnej hipotezy na temat natury jakiejś sytuacji czy człowieka, która to hipoteza inicjuje sekwencje zdarzeń doprowadzających do pojawienia się rzeczywistych dowodów trafności."
"Również medycyna uznaje podobne zjawisko, a mianowicie efekt placebo. Polega on na tym, że pacjentowi, zamiast właściwego leku, podaje się tabletkę, która nie ma żadnych właściwości (zazwyczaj jest to cukier). Jednak pacjent, nieświadomy tego faktu, wierzy w moc działania leku i dzięki temu poprawia się jego stan zdrowia."

Niestety, efekt ten działa w obie strony. Tak jak potrafimy uwierzyć, że jesteśmy w stanie wyleczyć się z jakiejś choroby, równie zdolni jesteśmy do tego, by się w nią wpędzić. Dzieje się tak za sprawą negatywnych myśli destrukcyjnie wpływających na układ immunologiczny - jest to efekt nocebo.


Często nie doceniamy potęgi swoich myśli, zapominamy, że stają się one naszą rzeczywistością.

"Gdy nasze myśli owładnięte są ciągłymi zmartwieniami, chorobami itp., to komórki podejmują właśnie takie działanie. Takie rozumowanie jest zgodne z teorią chorób psychosomatycznych."
"Choroba psychosomatyczna to taka, do której przyczyniła się nasza psychika, czyli my sami, aczkolwiek nie wyklucza to wpływu innych rzeczy na powstanie choroby." 
"Świadomość jest niczym "głos" naszego umysłu, dlatego zmieniając naszą świadomość (nasze myśli), bezpośrednio wpływamy na nasz umysł (mózg). Oznacza to, że jeśli potrafimy zmienić sposób myślenia, to tym samym wpływamy na sposób, w jaki pracuje nasz mózg - zmieniając reakcje chemiczne w nim zachodzące. Przez to oddziałujemy na biologię całego ciała."
"Z biopsychologicznego punktu widzenia nasze myśli, uczucia, wierzenia czy przekonania nie są niczym więcej niż chemiczną i elektryczną czynnością nerwową komórek naszego mózgu.
(cytaty pochodzą z książki Ewy Nowińskiej "Nauka szczęścia") 

Każdego dnia myślimy o bardzo wielu rzeczach. Patrzymy na swoje odbicie w lustrze... i? Warto przyznać się przed samym sobą, jakie w danej chwili pojawiają się myśli na nasz temat. Jak siebie postrzegamy? Czy doszukujemy się wad? Czy potrafimy dostrzec w sobie pozytywne strony? Docenić je? Docenić to, co mamy, a nie skupiać się na tym, czego nam brak?

Czy często używasz słów: nie potrafię, ja się nie nadaję, jestem zbyt słaby, jestem brzydki, są lepsi ode mnie, i tak mi się nie uda...? Przykładów można by mnożyć... tylko po co? Zdajesz sobie sprawę, że im częściej wmawiasz sobie podobne rzeczy... tym bardziej będą one widoczne w Twoim życiu?

Tematyka pozytywnego myślenia, jego znaczenia dla naszego zdrowia psychicznego i fizycznego, osiągania celów i budowania własnej wartości (budując własną wartość jesteśmy w stanie budować innych) znana jest nie od dziś. Również próba zdefiniowania słowa "szczęście" nie jest ukończona i prawdopodobnie nigdy nie będzie, ponieważ dla każdego z nas oznacza ono coś zupełnie innego, lub podobnego. A czym dla Ciebie jest szczęście?



~ Jasmina


piątek, 13 lipca 2012

Podróż zwana życiem...

...
W podróży, w której biorę udział, na wiele rzeczy nie mam wpływu. Staram się nie reagować zbyt emocjonalnie choć wiem, że to bardzo trudne.
Boję się utraty kontroli nad tym, co mnie każdego dnia spotyka. Przeraża mnie hałas, podniesiony głos, roszczeniowa wymian zdań, ten niepokój wiszący w powietrzu niosący ze sobą strach o kolejne minuty, w których nikt nie wie co się wydarzy.

Konflikty między ludźmi zawsze kojarzyły mi się z czymś złym. Nieporozumienia rzadko kiedy prowadzą do oczekiwanego kompromisu. Najczęściej pozostaje po nich złość, awersja, niezagojone rany. Na ile jest to możliwe, zapobiegam zaognianiu się sytuacji, ale walka z ludzką nienawiścią jest jak walka z wiatrakami. Czasami skazani jesteśmy na przegraną.

Wielu ludzi na świecie boi się wyrażać swoje uczucia. Próba przeciwstawienia się komukolwiek napotyka na lęk związany z konsekwencjami takiego postępowania. Ulegamy innym z lęku przed odrzuceniem, a przecież zachowanie siebie, swoich wewnętrznych przekonań i wartości winno być dla nas priorytetem. Wszyscy bierzemy udział w tej samej podróży, niektórzy jednak nieco się zapędzają, chcąc przejąć "pałeczkę władzy" nad uczestnikami tej wyprawy. Mamy jednak prawo decydować o sobie i swoim życiu bez obaw o reakcję innych osób.

Uczucia potrafią być ogromnym ciężarem, szczególnie nocą, kiedy świat milknie, granat nocy spływa na nasze powieki a umysł, nie wiedzieć czemu, zamiast odpoczynku, zaczyna analizę minionych wydarzeń. Mijają godziny, nadchodzi poranek, a my - pozbawieni energii wyruszamy w dalszą drogę...

Jakże wielkie, kanciaste i gorzkie musi być słowo "NIE", skoro tak ciężko przechodzi przez nasze gardło. Jakże często myślimy, by odpowiadając na czyjąś prośbę, rzucić to krótkie słowo 'nie' - ale z obawy o reakcję, odpowiemy 'tak' i wbrew sobie poświęcimy fragment czasu dla potrzeb innych. 
Nie ma nic złego w pomaganiu, zakładając, że nie zapominamy przy tym wszystkim również o swoich potrzebach i życiu, które zostało nam dane.

Ja nie potrafię odmawiać, kiedy ktoś zwraca się do mnie po pomoc, wsparcie czy radę... mam poczucie, że każdy człowiek przeżywa swoje chwile słabości, załamania albo ma potrzebę podzielenia się swoimi przemyśleniami. Zdumiewające jednak, jak płynnie słowo 'nie' przechodzi przez gardła tych, do których po pomoc zgłaszam się ja.

Przepraszam, że dzwonię...
Przepraszam, że piszę...
Przepraszam, że się ośmielam pytać...
Przepraszam za wojny na świecie...
Przepraszam za samotność wśród ludzi...
Przepraszam za chaos w narodach...
Przepraszam za strach niszczący ludzkie serca...
Przepraszam, że żyję...

Znacie to uczucie, kiedy przepraszacie za coś, czego nie zrobiliście, albo do czego się nie przyczyniliście?

Czy bycie samotnikiem jest przekleństwem? Niekoniecznie. Dla jednych to ich własny wybór, dla drugich uciążliwość odbierająca sens życia, a dla kolejnych konieczność, dzięki której są w stanie pozbierać myśli, na nowo poukładać to, z czym się zmagają, na odnalezienie ciszy i zaprzyjaźnienia się z nadzieją, która wraz z wiarą siedzą w kąciku i w milczeniu czekają aż się do nich przyłączymy i na nowo odzyskamy radość ze wspólnego przebywania.

Najwierniejszą towarzyszką moich dni jest bezradność. Próbuję się z nią dogadać, dojść do porozumienia, wysłać na wakacje, ale ona pozostaje nieugięta i wciąż okupuje kąciki moich ust ściągając je w dół, co powoduje ból serca i wzmożoną wilgotność oczu...

Nie wyobrażam sobie, abym miała zamknąć swoje serce przed światem kogoś, kto tonie w morzu łez i krzyku rozpaczy. Obojętność jest mi obca. Być może popełniam błąd, bo przecież nikt z nas nie jest i nigdy nie będzie w stanie uleczyć świata z jego chorób, ale jeśli każdy z nas stałby się obojętny na cierpienie bliźnich, już dawno przestalibyśmy istnieć...
Kiedy pomagam, czuję się potrzebna. Nie ma nic gorszego, jak świadomość życia, w którym nie stanowimy żadnej wartości. Dziś pomagam ja, jutro ktoś (może) pomoże mi...

Nonkonformizm, asertywność i wypośrodkowanie - to nowe etapy, z którymi się zaprzyjaźniam. Wierzę, że pozostaną ze mną na zawsze i sprawią, że staną się doskonałym uzupełnieniem empatii i wiary, że to co robię, i to kim jestem - ma nadal sens.

Każdy z nas jest tu tylko na chwilę. Każdy z nas nosi w sobie własną historię, którą często kryjemy przed światem. Uśmiechamy się, choć w środku rzewnie płaczemy. Kroczymy przed siebie pewnym krokiem, choć wiemy, że wiąże się to z ciągłą walką ze strachem. Kochamy, choć obawiamy się odrzucenia. Czujemy się częścią ludzkości, a tak bardzo samotni w tłumie...

Całe piękno świata jest w zasięgu naszego wzroku, naszej ręki, naszego serca... - dlaczego więc w tej wspólnej podróży traktujemy siebie jak wrogów... Jesteśmy jedynym gatunkiem żyjącym na ziemi, który tak bardzo siebie nienawidzi i tępi na każdym kroku... O co w tym wszystkim chodzi...?

~ Jasmina



środa, 4 lipca 2012

Najcenniejsze co posiadasz, to...

...



Twoje życie...


Jeśli kochasz, kochaj tak, jakby każdy dzień który się rodzi, był Twoim pierwszym, a każda noc która się budzi - Twoją ostatnią. Bo miłość spogląda w głąb serca, dostrzega ból, rozumie ciszę, bezbłędnie odczytuje cierpienie. Jeśli się boisz, wiedz, że boimy się wszyscy tak samo, czasami tylko brak nam odwagi, by się przyznać. Kochaj z całych swoich sił, bo każda chwila, która mija już nie powróci...  ~ Jasmina


"Zapominamy, że życie jest kruche, delikatne, że nie trwa wiecznie. Zachowujemy się wszyscy, jak byśmy byli nieśmiertelni."
"Jeżeli będę zajmował się tym, co myślą głupcy, nie będę miał czasu na to, o czym myślą ludzie inteligentni."
"Życie to taki dziwny prezent. Na początku się je przecenia: sądzi się, że dostało się życie wieczne. Potem się go nie docenia, uważa się, że jest do chrzanu, za krótkie, chciałoby się niemal je odrzucić. W końcu kojarzy się, że to nie był prezent, ale jedynie pożyczka. I próbuje się na nie zasłużyć."
~ Eric-Emmanuel Schmitt 


W codziennym wyścigu po lepsze (co to właściwie oznacza 'lepsze'?) życie zapominamy o drobiazgach, z których się ono składa. Czy budząc się o poranku, jesteś wdzięczny za kolejną szansę przeżycia nadchodzącego dnia? Doceń to. Czy spoglądając w lustro witasz siebie uśmiechem? Spróbuj. Wychodząc z domu masz zwyczaj nabierać mocno w płuca świeże, rześkie powietrze? Poczuj to. Pozdrawiasz przechodzących obok ludzi, nawet kiedy ich nie znasz? Odważ się. Masz plan, który bardzo chciałbyś wcielić w życie? Zaufaj sobie. Wiesz, że może to być jedyna szansa na zmianę? Walcz o nią. Nosisz w sobie niezabliźnioną ranę z przeszłości? Opatrz ją. Czujesz żal do kogoś, kogo już nie spotkasz? Przebacz. 

Chciałbyś umieć nie tylko patrzeć, ale i widzieć? Zatem otwórz nie tylko oczy, ale i swoje serce. Pozwól, by ta kruchość istnienia pozostawiła w pamięci innych dobro, jakim emanujesz. Życie to tylko chwila, wiedzą o tym wszyscy, którzy otarli się o śmierć, stracili bliskich, przyjaciół. Naucz się zachwycać każdym zwiastunem piękna, które czeka na Ciebie. Pokochaj ciszę, zaprzyjaźnij się z nocą, naucz się rozmawiać z księżycem, delektuj się zapachem natury, nade wszystko kochaj ludzi - bo oni są Twoimi współtowarzyszami podróży, w której bierzesz udział.


Widziałeś się dziś z kimś szczególnie dla Ciebie ważnym? Znalazłeś czas dla przyjaciela, który prosił o spotkanie? Sprawiłeś sobie jakąś przyjemność, spełniłeś długo wyczekiwane marzenie? Napisałeś do kogoś, z kim już dawno chciałeś nawiązać kontakt? Naprawiłeś szkody, których niechcący się dopuściłeś? Okazałeś wdzięczność za to, co ktoś uczynił dla Ciebie? Przytuliłeś już osobę, którą kochasz? Powiedziałeś jej o swoich uczuciach?


Miliony pytań każdego dnia...


Nie czekaj... Pokochaj siebie, zaakceptuj to kim jesteś i jaki jesteś... Pokochaj innych, zaprzyjaźnij się z nimi, wpuść do siebie całe piękno życia, które na co dzień ukryte pod stertą narzekań, żalu, łez i niespełnionych oczekiwań - czeka, byś je odkrył. Nie zwlekaj... Kiedy skończy się dzisiejszy dzień, nikt Ci nie wręczy gwarancji, że to, czego nie zrobiłeś dzisiaj, zdążysz zrobić jutro.


Przyjdzie dzień, w którym już nie będzie nam dane oglądać wschodzącego słońca.

Pomyśl o tym.
Żyj!
~ Jasmina



wtorek, 5 czerwca 2012

Ulotność chwil...

...

Czasami dajemy się zwieść pozorom ludzkiego uśmiechu. Mijamy się na ulicy, stykamy w autobusie, siedzimy obok siebie w pociągu. I tylko baczne przyjrzenie się twarzy drugiego człowieka pozwoli nam dostrzec drżące kąciki ust, zagubione w oczach łzy, smutek wymalowany w spojrzeniu, w zamyśleniu. Uśmiechamy się, zakładamy maskę zadowolenia i sprawiamy, że nikt się nie domyśla. A tuż pod nią, pod naszą skorupą osamotnienia - wszystko boli, pęka, obsypuje się. Jesteśmy mali, wystraszeni, pozostawieni własnej kuli przeszłości, która dręczy nas dzień i noc... ponieważ boimy się mówić o tym, co czujemy...

Życie nie zawsze ma w zanadrzu gotowe scenariusze naszych dni. Nigdy jednak nie powinniśmy wątpić w naszą wyjątkowość. Kiedyś przeczytałam pewien cytat, w którym podkreślono ważny fakt, że gdyby już po urodzeniu powiedziano nam, że umieramy, bardziej docenialibyśmy każdy dzień, każdą godzinę, która jest nam dana. Bo my naprawdę umieramy...
Nie myślmy więc o przegranych, nie traćmy energii na rozważania "co by było gdyby" kiedyś gdzieś ktoś... - nie zatracajmy swego Ja dla spraw, co do których nie mamy mocy, by wpłynąć na ich bieg...
Czasami przegrywamy, to prawda, ale żaden wojownik - wiedząc, że walczy w słusznej sprawie - nie rzuca zbroi w kąt, ale wstaje i uparcie dąży do wytyczonego celu. Życie jest jak podmuch wiatru, przemija. Wszechświat był, jest i będzie... A życie to nic innego, jak lustro naszych myśli... Kochajmy, doceniajmy, walczmy - póki bierzemy udział w maratonie.

Nauczmy się asertywności, nie kryjmy swych emocji, mówmy co nas boli, dzielmy się radością. Otwarcie wyrażajmy swoje zdanie, zadajmy śmierć konformizmowi, a uratujemy swoje serce przed wewnętrzną zagładą.

Każdy dzień i każda noc, godzina, minuta, sekunda - jest wielką kompozycją składającą się z wielu nut, a między tymi nutami posadzono różne nasiona. Wszystko to składa się na nasze życie, na ten jedyny utwór, jaki dano nam wykonać. Od nas samych zależy, czy będzie to muzyka naszej duszy, czy jedynie hałas świata, czy będzie to muzyka radości, czy smutku, czy będzie w niej nadzieja, czy tylko obłok czarnych chmur... Tylko od nas zależy, w którym kierunku na rozdrożu się udamy, czy pozwolimy by ktoś nami dyrygował lub też sami zadecydujemy o swoim losie, na tyle, na ile jest to możliwe.

Białe klawisze zwane dniami i czarne klawisze, zwane nocami - to wszystko, czym dysponujemy. Niechaj zatem między nimi zakwitnie zielona nadzieja, niech opromieni ją ciepło słońca i niech zasadzone nasiona wydadzą plon w postaci szczęścia, radości i siły, która NIGDY nie pozwoli nam się poddać.

(2012' -Jasmina)




Don Miguel Ruiz - "Modlitwa o miłość"

...

Podzielmy się wspólnie pięknym snem - snem, że zawsze będziesz mieć w sobie miłość. W tym śnie jesteś w samym środku pięknego, ciepłego, słonecznego dnia. Słyszysz ptaki, wiatr i strumyk. Idziesz w kierunku strumienia. Na jego brzegu siedzi pogrążony w medytacji stary człowiek a Ty dostrzegasz, że z jego głowy bije piękne, wielobarwne światło. Starasz się nie burzyć jego spokoju, ale on zauważa Twą obecność i otwiera oczy. Ma ten rodzaj oczu, które są pełne miłości i uśmiecha się promiennie. Pytasz go, jak to możliwe, że z jego głowy bije owo piękne światło. Pytasz go, czy mógłby nauczyć Cię tego, co robi. A on odpowiada, że wiele, wiele lat temu zadał to samo pytanie swojemu nauczycielowi. 


Stary człowiek zaczyna opowiadać Ci swoją historię: 

"Mój nauczyciel otworzył swą pierś i wyjął z niej serce, a ze swego serca wyjął piękny płomień. Potem otworzył moją pierś, otworzył moje serce i włożył ten mały płomień do środka. Włożył moje serce z powrotem do piersi, a gdy tylko serce znalazło się w mojej piersi, poczułem głęboką miłość, ponieważ płomień, który włożył do mojego serca, to była jego własna miłość. 

Płomień ten rósł w moim sercu i przemienił się w olbrzymi, olbrzymi pożar - pożar, który nie spala, ale oczyszcza wszystko, czego dotknie. I ogień ten dotknął każdej komórki mego ciała, i komórki mego ciała kochały mnie z wzajemnością. Stałem się jednym z moim ciałem, lecz moja miłość rosła nadal. Ogień ten dotknął każdej emocji mego umysłu a wszystkie emocje przekształciły się w silną i głęboką miłość. I kochałem siebie, absolutnie i bezwarunkowo.  

Jednak ogień palił się nadal i poczułem potrzebę podzielenia się moją miłością. Postanowiłem przekazać małą cząstkę mojej miłości każdemu drzewu, a drzewa odwzajemniły moją miłość i stałem się jednym z drzewami, lecz moja miłość nie ustawała, wzrastała nadal. Przekazałem cząstkę mej miłości każdemu kwiatu, trawie, ziemi, a one odwzajemniły moją miłość i staliśmy się jednym. A moja miłość rosła, aby ukochać każde zwierzę na tym świecie. One odpowiedziały na mą miłość i też mnie ukochały i staliśmy się jednym. A moja miłość wciąż rosła i rosła. 

Włożyłem cząstkę mej miłości w każdy kryształ, każdy kamień na ziemi, w kurz, metale a one odwzajemniły mą miłość i stałem się jednym z ziemią. I wtedy postanowiłem przekazać moją miłość wodzie - oceanom, rzekom, deszczom i śniegom. A one odwzajemniły moją miłość, i staliśmy się jednym. A moja miłość nadal wzrastała. Postanowiłem przekazać moją miłość powietrzu, wiatrowi. Poczułem silną komunię z ziemią, wiatrem, oceanami, naturą, a moja miłość ciągle rośnie.  

Zwróciłem swą głowę ku niebu, słońcu, gwiazdom i przekazałem cząstkę mej miłości każdej gwieździe, księżycowi i słońcu a one odwzajemniły moją miłość. I stałem się jednym z księżycem, słońcem i gwiazdami, a moja miłość wciąż rosła i rosła. I włożyłem cząstkę mej miłości w każdego człowieka i stałem się jednym z całą ludzkością. Gdziekolwiek pójdę, kogokolwiek spotkam, widzę siebie w jego oczach, ponieważ jestem częścią wszystkiego, ponieważ kocham."



Sposób na ucieczkę...

...


Escape from real life - michaelnus.com
XXI wiek... Dla wielu ludzi to czas na rozwój, poznawanie świata, spełnianie marzeń, życie nadzieją na lepsze jutro. Dla wielu innych to czas, w którym jak nigdy dotąd, przyjdzie im zmierzyć się z ogromem przeciwności, rozczarowań, pogłębiającą się izolacją społeczną.

Czy uzależnienia, będące dzisiaj w pełnym rozkwicie, są sposobem na życie, na ubarwienie codzienności, wypełnienie nudy czy wręcz przeciwnie - ucieczką od rzeczywistości, nasilającego się poczucia wewnętrznej pustki?

"Zamiast starać się o uznanie poprzez mozolne tworzenie sprawiedliwego porządku społecznego, zamiast próbować przezwyciężać jaźń ze wszystkimi jej niepokojami i ograniczeniami, świat podsuwa nam rozwiązanie tej kwestii za pomocą na przykład jednej tabletki. Mamy tabletki na ból głowy, na stres, na tremę, smutek, otyłość, zmęczenie, na niepokoje, tęsknoty i natrętne myśli. Niestety, większość leków wraz z upływem czasu ich zażywania powoduje niemal 100% uzależnienie. Uzależnić mogą nie tylko substancje chemiczne, przedawkować można również wirtualną przestrzeń. Wirtualny świat, kryjący się w całkowicie bezmyślnym komputerze, umożliwia aktywne uczestnictwo w debatach, grach i zabawach, uwalniając przy tym od uciążliwości realnego życia. Gwarantuje anonimowość, przez co uwalnia również od poczucia wstydu. Osobom niezadowolonym z ról, jakie muszą odgrywać w rzeczywistości, daje możliwość przemiany w zaczarowaną księżniczkę lub księcia. Możliwościom nieskrępowanej kreacji samego siebie i otaczającego wirtualnego świata towarzyszy też odkrycie braku odpowiedzialności za swoje czyny, śmierć w internetowej grze nikogo nie boli, zawarte w sieci przyjaźnie, flirty, podjęte zobowiązania można unieważnić jednym kliknięciem log-off. Komputer staje się symbolem lepszego świata, dla wielu codzienne wyprawy do świata wirtualnego stają się sposobem na życie. Uzależnienie to stała ucieczka z rzeczywistości do świata emocjonalnego dreszczu, w którym zapomina się o obowiązkach i odpowiedzialności. Zapomina się o drugim człowieku i o samym sobie. Nałogowiec przestaje być członkiem rodziny, przyjacielem. Uzależnienie pustoszy osobowość, sprawia, że człowiek koncentruje się tylko na tym, jak zdobyć swoją używkę - bilet do innego świata. Gdy odcięcie się od "lepszego" świata powoduje depresje i cierpienie, gdy życie w "realu" bez możliwości ucieczki staje się piekłem, to znaczy, że uzależnienie zwyciężyło."


Trudno jednoznacznie określić, czy dane uzależnienie jest sposobem na życie czy ucieczką od rzeczywistości. Dla milionów ludzi uzależnienie od palenia tytoniu jest sposobem na radzenie sobie ze stresem. Są głęboko przeświadczeni, że w trudnym dla nich momencie, sięgnięcie po papierosa uwolni ich od wewnętrznego napięcia i wyciszy umysł. Mimo świadomości, że nałóg ten może powodować poważne choroby, nie rezygnują z niego twierdząc, że jest on częścią ich życia, którą lubią.

Wszelkiego rodzaju uzależnienia bardzo często dotykają osoby wychowane w domu, w którym przynajmniej jeden członek rodziny nadużywał alkoholu, w którym dochodziło do przemocy fizycznej, znęcania psychicznego lub w którym panował deficyt miłości.

Dorosłe Dzieci z rodzin uzależnionych i dysfunkcyjnych dźwigają na sobie ciężar przeszłości przez całe życie. Część z nich poddaje się przytłaczającym emocjom i wkracza na drogę uzależnienia od alkoholu, często łącząc ten nałóg z narkotykami, powielając w ten sposób wzorce zachowań wyniesionych z domu rodzinnego. Jest to swojego rodzaju próba ucieczki od rzeczywistości, zbyt trudnej do przezwyciężenia, a znieczulanie umysłu i ciała za pomocą alkoholu i narkotyków daje fałszywe poczucie panowania nad własnym życiem. Lęk przed odpowiedzialnością za swoje zachowanie i pogłębiająca się pustka wewnętrzna pogrąża w otchłani psychicznej alienacji, może doprowadzić do samozniszczenia. 

Większość DDA i DDD, z uwagi na przeżycia związane z dzieciństwem i okresem dorastania postanawia bardzo ograniczyć własny dostęp do alkoholu, lub zupełnie z niego zrezygnować. Nie zmienia to jednak faktu, że DDA i DDD mają w sobie głęboko zakorzenione obawy, lęki, uczucia, których bez odpowiedniej terapii nie są w stanie zrozumieć, ani sobie z nimi poradzić. Chcąc zająć umysł, wyciszyć nieustannie krążące myśli, często bezwiednie wpadają w uzależnienia związane z ich niespełnionymi w dzieciństwie pragnieniami. Dorastając w rodzinie z deficytem miłości, już zawsze wypatruje się jej w całym swoim życiu, wyczekując bliskości, ciepła i bezpieczeństwa drugiej osoby.

Wirtualny świat pomaga oderwać myśli od otaczającej rzeczywistości. Pozwala poznać nowe osoby, zbliżyć się do nich, zaprzyjaźnić. Wirtualne znajomości rzadko kiedy zobowiązują, nie trzeba bać się podniesionego głosu, bo go nie słychać. Nie trzeba obawiać się uniesionej i gotowej do ciosu pięści, bo żadna taka pięść nie dosięgnie nas przez ekran monitora.
Wirtualny świat zabiera nas w świat magii, daleko od codziennych bolączek, trudów, braków. Złudnie, bo tylko przez chwilę, pozwala wierzyć, że życie może być lepsze, bezpieczniejsze, czulsze.

To lęk przed własną niemocą zamyka nas w małym niebieskim oknie na świat, często jedynym, który trzyma przy życiu. Jego brak przytłacza. Potrzeba afiliacji jest na tyle silna, że jeśli nie ma jej w życiu rzeczywistym, odnajdujemy jej spełnienie w wirtualnej ucieczce.

Uzależnienie od miłości, ciepła i bliskości drugiego człowieka potrafi być tak silne, że kiedy nie zostaje spełnione, sprawia, że człowiek głodny uczuć i bycia częścią czyjegoś życia - popada w rozpacz, emocjonalny rozstrój.

Brak miłości odbiera chęci do angażowania się w codzienne obowiązki. Odbiera poczucie własnej wartości, powoduje uczucie wewnętrznego kurczenia się w sobie, otępia, wpycha w kąt zagubienia i samotności. Dla wielu miłość i związane z nią aspekty są jedynym czynnikiem podtrzymującym iskierkę życia. Jej brak oznacza powolną, świadomą rezygnację z bycia częścią świata, zabija psychicznie, zabija fizycznie.

- by Jasmina