sobota, 25 października 2014

Śmierć nie płacze, ona tylko gasi światło...


"Śmiejcie się nie czekając, aż będziecie szczęśliwi, inaczej bowiem umrzecie, nie roześmiawszy się ani razu."
~ Pierre La Mure


"Śmierć dla nikogo nie jest okropna. Stary czy młody, dobry czy zły, dla każdego jest taka sama. Śmierć jest bezstronna. Nie ma szczególnie okropnej śmierci. To dlatego śmierć jest taka przerażająca. Twoje zwyczaje, twój wiek, twoja osobowość, twój majątek, twój wygląd… W obliczu śmierci, wszystko to nie ma znaczenia." 
~ anime Shiki, odc.4


"Liczy się każda chwila, którą można spędzić z bliskimi - póki jeszcze są tutaj. Za chwilę będzie za późno. Tak mało czasu zostało. Za mało, za mało czasu, żeby z każdym porozmawiać, żeby odpowiedzieć na całą tę miłość, żeby ogarnąć wszystkie te potrzeby, żeby zadbać o każdego, kto tego potrzebuje..."
 ~ Małgorzata Musierowicz


"Ludzie znikają, kiedy umierają. Ich głosy, śmiech, ciepło ich oddechu. Ich ciało. A w końcu także kości. Wygasa żywa pamięć o nich. To okropne i naturalne zarazem. Niektórzy jednak unikają tego unicestwienia. Bo istnieją nadal w książkach, które piszą. Możemy ich odkryć na nowo. Ich usposobienie, ton głosu, ich nastroje. Pisanym słowem mogą nas rozgniewać albo uszczęśliwić. Mogą pocieszyć. Mogą wprawić w zakłopotanie. Mogą odmienić. Mogą to wszystko, chociaż są martwi. Jak muszki zastygłe w bursztynie, jak zwłoki zamarznięte w lodzie, to, co zgodnie z prawami natury powinno było przeminąć, przez cud atramentu na papierze zostaje zachowane. Jest w tym coś z magii."
~ Diane Setterfield 


"Życie ludzkie jest zbudowane z czasu. Nasze dni, nasza zapłata mierzone są w godzinach, nasza wiedza wyznaczana jest przez lata. Chwytamy w ciągu dnia kilka minut na przerwę na kawę, a potem czym prędzej biegniemy do biurek, spoglądamy na zegarek, żyjemy od jednej wizyty do drugiej. Mimo to, nasz czas kiedyś się kończy i w głębi duszy zastanawiamy się, czy przeżyliśmy dobrze te wszystkie sekundy, minuty, godziny, dni, tygodnie, miesiące, lata i dekady."
~ Cecelia Ahern


"Nad kim płaczesz? Nad tymi, co umarli, czy nad sobą? Opłakując ich śmierć, opłakujesz własne osamotnienie, własną dolę tego, który został. (...) Nieodwracalność. Niczego już się nie da naprawić, niczego odwołać, nie da się powiedzieć tego, z powiedzeniem czego się zwlekało. Za późno na skąpioną - nie wiedzieć czemu - czułość. Teraz niewykonane, niepowiedziane, nienaprawione trzeba nieść w sobie. "Śpieszmy się kochać ludzi..." Kochać? Śpieszmy się, żeby zdążyć powiedzieć o miłości."

~ Adam Boniecki 


"Są w naszym życiu takie dni, w których nie dzieje się nic, dni, które przemijają, nie pozostawiając po sobie żadnego wspomnienia, żadnego śladu, jakby ich nigdy nie było. Jak dobrze pomyśleć, to większość z nich jest taka, i jedynie wtedy, kiedy liczba tych, które nam pozostają, coraz bardziej się zmniejsza, zaczynamy się zastanawiać, jak to się stało, że tylu dniom pozwoliliśmy upłynąć niepostrzeżenie. Ale tacy już jesteśmy: doceniamy rzeczy, kiedy staną się przeszłością, i dopiero wtedy dociera do nas, jak by to było je mieć. Kiedy ich już nie ma."
~ Tiziano Terzani 


sobota, 18 października 2014

Jest takie miejsce...

...
Są takie miejsca na świecie, w których odnajdujesz siebie na nowo... postanawiasz oderwać wzrok od drogi, którą pokonujesz, by spojrzeć daleko przed siebie i zrozumieć, że w życiu wszystko jest możliwe...
Są takie miejsca na świecie, do których podążasz w przekonaniu, że tam odnajdziesz zaginione - myśli, przekonania, pragnienia i cele, o których zapomniałeś pod naporem codzienności... Wyciągasz swoje dłonie i zamykasz w nich to, co najcenniejsze...
Są takie miejsca w Twoim świecie, które napawają smutkiem i cierpieniem, zadumą nad utraconym i lękiem przed nowym... W których istoty mieszkające pod tym samym niebem odzierają z sensu życia i bezcennej mocy niezbędnej do przetrwania...
Są takie miejsca w moim świecie, w których krzyk ciemności toczy walkę z ciężkimi powiekami świtu, piach w klepsydrze czasu z nieuniknionym, trudnym do zaakceptowania faktem bolesnego przemijania... W których słowa plączą się pomiędzy drżącymi palcami tęsknoty...
Są takie miejsca w ich świecie, w których zamieszkała samolubna panna z egoistycznym władcą wszechświata zimnych stóp i kamiennych serc, w których światło słońca zasłonięte zostało przez szarość nienasycenia, w których miłość zamieniono na wyzysk i zaślepienie... 
I jest takie miejsce - jedyne pod gwiazdami, w którym coś się skończyło i coś zaczęło, coś umarło i coś się narodziło, przemarzło do kości i odtajało w cieple płynącym od drugiego człowieka... Miejsce, w którym świat przestał istnieć i narodziła się nowa planeta snów, na wyciągnięcie ręki... Miejsce, w którym wiara powstała z kolan, wiatr osuszył łzy, uśmiech przyozdobił zdumione twarze... Miejsce, w którym Bóg dotyka swą dłonią i błogosławi pokornym, wlewa swą miłość do otwartych serc i uczy kochać prawdziwie... Miejsce, w którym umiera przerażenie, a rodzi się nadzieja, by wzrastając, objąć Cię swymi ramionami odmiany...

~ Jasmina



sobota, 11 października 2014

Tak wiele masz twarzy...

...

fot.wallpaperswa.com

Nie dzięki tobie się tu pojawiłam, a jeśli tak - to wypluta jakaś, z niechęcią, ot, na odczepnego, bo przecież nie było mnie na twojej liście zadań... wymsknęłam się spod twardej ręki życia, nad którym panujesz, pojawiając się i znikając, będąc poważną i kpiąc, przytulając i kopiąc, i chyba sama już czasem nie wiesz, jaki jeszcze twój cel owego istnienia.
Miałaś kilka lat, ukradkiem słałaś uśmiechy, siadałaś blisko, dawałaś znaki, że jest między nami coś niezwykłego, a potem zniknęłaś bez zapowiedzi, stopniałaś jak śnieg wczesno-kwietniowy, marcowy a może późno-lutowy. Zarysem pamięci pozostawiłaś swój ślad w postaci dziecka, które dorosło, być może nadal żyjące, być może podróżujące, być może pamiętające.
Lubisz się bawić w chowanego, w zaczepnego, w zainteresowanego, w kochającego - by znów przemienić się w postać rozbawionego, zakłamanego, wymagającego, zapatrzonego w siebie, odrzucającego. Przyznaj sama, robisz to dlatego, że czujesz się niechciana? Zaniedbana? Nieuszanowana? Bo się poddałaś? Bo przesiąkłaś współczesnym stylem wykorzystywania?
Naraziłaś mnie niegdyś na bliskie spotkania z zimną, nieczułą i nienasyconą stroną, z której nie ma powrotu, - skrywając się pod postacią dorastającego człowieka, zamieszkałaś blisko mnie, może zbyt blisko, ale wydawałaś się być szczerą i oddaną, jakże uwielbianą... I znów z szelestem jesiennych liści, z naporem niebiańskich łez spłynęłaś, by korytami rzek połączyć się na powrót w słonej otchłani morza. Pozostawiłaś po sobie ruiny wrażliwości, serce eksplodujące w bólu i niepojęciu.
Stawałaś się coraz starsza, lgnęłaś do mnie na chwilę, na godzinę, na tydzień, najwięcej na miesięcy kilka... w zachwycie malując świtu obrazy i głaszcząc nocne gwiazdy, ale nie doceniałaś, znudzona odchodziłaś, nie potrafiłaś dostrzec swego odbicia... i cios za ciosem zadając myślałaś, że może pewnego dnia powrócisz, lecz chyba zapomniałaś, że drogi zasypane, na zawsze pogrzebane własną swą ręką uczyniłaś.
I powróciłaś, by z doświadczenia ciężarem raz jeszcze obejrzeć się za siebie i w porównaniach przeżyć, w zadumie mijających chwil pod rozwagę ująć szansę daną samej sobie... Czy dojrzałaś na tyle, by pojąć? Czy zrozumiałaś na tyle, by przyjąć? Czy masz odwagę, by nie stracić?

Miłości moja, jak wiele masz twarzy... 
- ty wieczną będziesz, lecz mnie do grobu ciemnego prowadzisz.

~ Jasmina


czwartek, 2 października 2014

W siebie...

...
fot. 1hdwallpapers.com


Stłumione światła świec… Muzyka tańcząca wokół ciszy…
Dwoje wpatrzonych w siebie…
Ciepło…
Dłonie… dotykają nieśmiało drugich dłoni… Oplatają palcami…
Oczy zamyślone w wyczekiwaniu…
Uda... idą w ślad za dłońmi… pragną być ze sobą splecione… blisko… mocno…
Ciepło…
Nieśmiały uśmiech na ustach, które milczą, choć mówią tak wiele…
Chwila, jakich mało na tym świecie…
Cieplej…
Przytulam delikatnie… lgnę do odsłoniętego karku… ustami zastygam…
Ciałem do ciała… dłońmi oplatam… udami…
Cieplej…
Cisza… tylko dźwięk muzyki i blask świec wokół…
Wędrujące słowa… bezdźwięczne… w podróży…
Moc uczuć… potęga pożądania… obrazy w głowie…
Gorąco…
Tylko muzyka… wokół granatu nocy…
Nic poza nami…
Bliskość…
Tęsknota…
Zatracenie…
Najmniejsze państwo świata…
Teraz…
I nic poza…
Gorąco…
W sobie…
W nas…
Żar we krwi…
Zespolenie…
Podróż po niebie…
Z miłością… i poprzez…
 Gorąco… Jedno…


~ Jasmina