sobota, 26 stycznia 2013

Pasje utajone...

...

"Nigdy nie jesteśmy tak bardzo bezbronni wobec cierpienia jak wtedy, gdy kochamy." 

"Można spędzić w sposób sensowny lata z jednym człowiekiem po to, by mu pomóc w zrozumieniu siebie."

"Zdolność człowieka do dawania siebie innym ludziom jest poezją w prozie życia."

"Człowiek, który nigdy nie kochał, wie o krajobrazie zazdrości tyle, ile o ciemnej stronie księżyca."

~ Zygmunt Freud
(1856 - 1939)

Zygmunt Freud osiągnął wiek rekapitulacji, kiedy człowiek ogląda się za siebie, na osiemdziesiąt lat swego pobytu na ziemi, i podsumowuje osiągnięcia i porażki. (...) Psychoanalizy wciąż jeszcze nie wykładano na uczelniach austriackich, ale książki Zygmunta Freuda stały się podręcznikami uniwersyteckimi i wychowało się na nich całe pokolenie. Rosyjskie wydanie Wstępu do psychoanalizy rozchodziło się w tysiącach egzemplarzy. Od dawna rozlegały się opinie, że psychoanaliza, jeśli w ogóle się sprawdzi, to będzie miała zastosowanie tylko w świecie zachodnim. Tymczasem na półkach jego biblioteki stały już liczne tłumaczenia tych książek na japoński. Freudowska psychologia podświadomości podbijała Azję.
Dzięki Zygmuntowi Freudowi człowiek zaczął inaczej myśleć o sobie. Nikt już nie musiał ignorować mocy działających w naturze ludzkiej. Wciąż jednak istniały jeszcze umysły, do których nie udało mu się dotrzeć; niektórzy ludzie uważali, że badanie seksualnej natury człowieka jest niemoralne i haniebne. Zygmunt zastanawiał się, czy jego idee kiedykolwiek zostaną przyjęte przez takich ludzi.
Popełniał błędy, przyznawał się do nich i szedł dalej. W jego Dziełach zebranych (...) są błędne pojęcia, półprawdy, fałszywe tropy, iluż jednak wyszkolił młodych ludzi. To oni naprawią jego błędy czy niedopatrzenia, zmienią psychologię tak gruntownie, że on nie może sobie nawet tego wyobrazić w roku 1936. (...) Zmienią się też metody psychoterapii. Już powstawały szkoły broniące krótkiej analizy, analizy grupowej, indywidualnej, analizy dostosowania się do społeczeństwa. Wierzył jednak głęboko, że główny trzon jego odkryć dotyczących podświadomości i teorii psychoanalitycznej wytrzyma próbę czasu i pozostanie niezmieniony.
Spoglądając na przebytą drogę, dochodził do wniosku, że osiągnął cel życia. Nikt już nie mógł teraz powtarzać zarzutów, które padały na początku, że jego wnioski odnoszą się jedynie do żydowskiego mieszczaństwa wiedeńskiego na określonym etapie rozwoju historycznego. Przecież odkrycie podświadomości zostało udokumentowane prawie we wszystkich krajach świata, u ludzi wszystkich narodów, ras, wyznań, klas, kultur na wszystkich poziomach wykształcenia.
Najbardziej jednak wdzięczny był zawsze wiernemu Eugeniuszowi Bleulerowi za słowa, w których podsumował jego pracę: "Każdy, kto próbowałby zrozumieć neurologię lub psychiatrię bez zaznajomienia się z psychoanalizą, wydawałby mi się czymś na podobieństwo dinozaura. Piszę >>próbowałby<<, a nie >>próbuje<<, ponieważ nie ma takich ludzi, nawet wśród tych, którym przyjemność sprawia lekceważenie psychoanalizy". 

Największą radość sprawiło mu przemówienie, które Tomasz Mann wygłosił z okazji jego osiemdziesiątych urodzin. Mann osobiście zjawił się w willi Freudów w Grinzingu, by przekazać mu list gratulacyjny podpisany przez dwustu najwybitniejszych pisarzy i artystów świata, między innymi przez H.G. Wellsa, Romain Rollanda, Jules'a Romains, Wirginię Woolf, Stefana Zweiga...
"Osiemdziesiąta rocznica urodzin Zygmunta Freuda jest znakomitą okazją przekazania pionierowi nowej, głębszej wiedzy o człowieku naszych gratulacji i słów szacunku. W każdej doniosłej dziedzinie swej działalności ten odważny lekarz, filozof, artysta i śmiały wizjoner był dla dwóch pokoleń przewodnikiem po niepojętych dotąd regionach duszy ludzkiej. (...) Dzięki swym poszukiwaniom i wnikliwym spostrzeżeniom poszerzył wielokrotnie horyzonty badań intelektualnych i nawet przeciwników swych uczynił dłużnikami, pobudzając ich do twórczego wysiłku. Jeśli nawet przyszłość nada nowy kształt lub zmodyfikuje poszczególne wyniki jego badań, nigdy już nie będzie można pominąć pytań postawionych przez Zygmunta Freuda ludzkości. Zasług jego dla rozwoju nauki nie będzie można odrzucić lub przesłonić. Koncepcje, które stworzył, słowa, w które je ujął, stały się już elementami żywego języka i zostały powszechnie przyjęte. Na wszystkich dziedzinach wiedzy humanistycznej, na nauce o literaturze i sztuce, o ewolucji religii i prehistorii, o mitologii, folklorze i pedagogice, wreszcie na samej poezji jego osiągnięcia wycisnęły głębokie piętno. Jesteśmy przekonani, że jeśli jakiekolwiek poczynania ludzkości zostaną niezapomniane, to należeć będzie do nich przede wszystkim spenetrowanie przez niego głębin ludzkiego umysłu".
fragmenty pochodzą z książki "Pasje utajone - czyli życie Zygmunta Freuda", Tom II - Irving Stone


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz