piątek, 19 lipca 2013

Bądźcie pozdrowieni, Nadwrażliwi...

...
fot. Naveed Baig


"Bądźcie pozdrowieni, Nadwrażliwi - za waszą czułość w nieczułości świata, za niepewność - wśród jego pewności, za to, że odczuwacie innych tak, jak siebie samych, zarażając się każdym bólem, za lęk przed światem, jego ślepą pewnością, która nie ma dna, za potrzebę oczyszczania rąk z niewidzialnego nawet brudu ziemi, bądźcie pozdrowieni.
Bądźcie pozdrowieni, Nadwrażliwi - za wasz lęk przed absurdem istnienia i delikatność mówienia innym tego, co w nich widzicie, za niezaradność w rzeczach zwykłych i umiejętność obcowania z niezwykłością, za realizm transcendentalny i brak realizmu życiowego, za nieprzystosowanie do tego, co jest, a przystosowanie do tego, co być powinno, za to, co nieskończone - nieznane - niewypowiedziane, ukryte w was. 
Bądźcie pozdrowieni, Nadwrażliwi - za waszą twórczość i ekstazę, za wasze zachłanne przyjaźnie, miłość i lęk, że miłość mogłaby umrzeć jeszcze przed wami. 
Bądźcie pozdrowieni za wasze uzdolnienia - nigdy nie wykorzystane - (niedocenianie waszej wielkości nie pozwoli poznać wielkości tych, co przyjdą po was), za to, że chcą was zmieniać, zamiast naśladować, że jesteście leczeni, zamiast leczyć świat, za waszą boską moc zniszczoną przez zwierzęcą siłę, za niezwykłość i samotność waszych dróg, bądźcie pozdrowieni, Nadwrażliwi."

~ Kazimierz Dąbrowski