niedziela, 4 grudnia 2016

Na pustyni ego...

...


I jesteś, choć wiatr zaciera ślady. W błogosławionym stanie myśli, zawieszonych nad niezrozumieniem czasu. Pośród tłumu, a jednak w poczuciu pustki. Oderwana od korzeni życia, ze słonym wyrazem niemych słów, co drogę swą moszczą pomiędzy wargami, ku sercu na glebę wołania o ciszę...
Dłońmi swymi gładząca nieład artyzmu skryty w korze drzew. Z rozpostartymi ramionami, na spotkanie boskiego dzieła. I smutek wielki, i żal... i miłość wielka, i lęk... W podziwie swym ukrywam wzrok, by nie spłoszyć, nie utracić...
Embrionem, pod wielkim kocem gwiazd. Z warkoczem palców na źródle życia. Martwym łonem na skwerze niespełnienia. Pośród milionów istot, na pustyni ego...

~ Jasmina