środa, 27 marca 2013

Lęk - jak wydostać się z potrzasku

...


Podobnie jak jest "dobry" i "zły" stres, tak jest i "dobry" oraz "zły" lęk.  Wydaje się, że paradoksalnie: właśnie w dzisiejszym, pewnym świecie ubezpieczeń lęk stał się jednym z najczęstszych problemów psychicznych. Ocenia się, że około 40% wszystkich ludzi odczuwa niepokój lub obawę. Co dziesiąty z powodu lęku nie może prawidłowo funkcjonować w życiu codziennym i reaguje na to stresem ze wszystkimi jego konsekwencjami.

Kiedy lęk jest "dobry", a kiedy "zły"? Nieco upraszczając, lęk wtedy może być dobry, gdy wynikającą z niego sytuację można pokonać. Wtedy zdobywa się nowe doświadczenie, które wzmacnia nas i następnym razem w podobnej sytuacji mniej się boimy. Lęk jest wtedy zły, gdy z wynikającą z niego sytuacją stresową nie umiemy sobie poradzić, przez co powstaje uraz natury psychicznej lub fizycznej. W takim przypadku następnym razem w podobnej sytuacji strach będzie nie mniejszy, lecz jeszcze większy.

Strach może być również uczuciem niszczącym, szkodliwym, które wpływa na całe nasze życie, zwłaszcza wtedy, gdy niemożność wyjścia z sytuacji stresującej rodzi nowy lęk i strach i w końcu rozwija się najsilniejszy z możliwych - strach przed strachem. 

Współczesny człowiek nie umie sobie dobrze radzić ze strachem. Codziennie próbuje niezliczonych złych sposobów, by zapanować nad lękiem. Są to:

Wypieranie - Można sobie wmówić: "Nie boję się...". Do wypierania mają skłonność przede wszystkim mężczyźni, kobiety dużo łatwiej przyznają się same przed sobą, że się czegoś boją, dlatego też lepiej niż mężczyźni szukają instynktownie odpowiednich rozwiązań, np. bliskości innych ludzi.

Pracoholizm - Mianem pracoholika określa się kogoś, kto jest bez reszty oddany pracy. Jest to ktoś, kto wprawia w ruch mechanizm zegara chcąc, by pracował coraz szybciej i nie dostrzega przy tym, że tylko obraca wskazówki swojego własnego przemijającego czasu i nic więcej. Pracoholizm nie jest odpowiednim programem do zwalczania lęku.

Picie i jedzenie w nadmiarze - Spożywanie alkoholu lub innych środków odurzających mózg jest na dłuższą metę niewłaściwym sposobem radzenia sobie z lękiem. Alkohol tłumi tylko objawy choroby, czyli uczucie strachu, jednak nie wpływa na mechanizm wywołujący lęk. Często by stłumić lęk potrzeba coraz większych dawek, coraz więcej alkoholu i coraz więcej jedzenia. 

Unikanie - Boję się czegoś, a więc po prostu unikam tego. Brzmi dobrze, jest jednak całkiem złe. Czasami dobrze funkcjonuje: gdy ktoś boi się latać, jedzie pociągiem. Co jednak zrobić, gdy np. ktoś się boi samotności? Samego siebie nie da się uniknąć.

Rozmyślanie - Niektórzy ludzie myślą, że rozpamiętywanie sytuacji lękowych pomaga poradzić sobie z nimi. Niestety, przekonanie to jest z gruntu fałszywe i powoduje wręcz przeciwny efekt. Jeżeli ciągle wyobrażamy sobie naszą sytuację powodującą lęk, strach nasila się. 

Odwlekanie - Ulubiona gra, która ma pomóc pokonać lęk, w której jednak gracz zawsze przegrywa. Boję się raka, nie pójdę więc na badania profilaktyczne, w każdym razie nie teraz, zrobię to za rok. Jeżeli ze strachu przed rakiem człowiek nie idzie do lekarza i nie bada się, zwiększa to ryzyko wystąpienia tego, co go napawa lękiem i rzeczywiście może zachorować na raka. Odwlekanie może więc doprowadzić  do zjawiska  samospełniającej się przepowiedni.

Zdobywanie i złe wykorzystywanie pieniędzy oraz władzy - Zdobycie materialnej niezależności wydaje się na pierwszy rzut oka rzeczywiście uwalniać od lęku. Niestety tak nie jest. Kto zgromadził dużo pieniędzy w obawie przed nędzą, będzie się coraz bardziej bać, ponieważ będzie mu coraz trudniej zabezpieczyć tę górę pieniędzy. Strach przed biedą był już dość silny, teraz dochodzi jeszcze strach przed spadkiem kursu walut czy akcji, strach przed bankructwem, przed kryzysem gospodarczym, strach przed urzędem podatkowym i wiele innych.  Nie lepiej wiedzie się temu, kto zamiast pieniędzy zdobywa władzę. Ze strachu przed zranieniem jego własnej, zaburzonej osobowości, tka mozolnie sieć władzy. Prawie żaden człowiek nie jest w stanie przyznać się przed sobą, że ma zaburzoną osobowość, choć właśnie taka diagnoza byłaby dla niego lecząca. Niestety nawet profesjonalnym diagnostom, lekarzom i psychologom, nie wolno ustalić takiego rozpoznania, ponieważ pacjent nigdy by nie przyjął jej do wiadomości. Raczej wolałby uniknąć spotkania z lekarzem czy psychologiem lub zacząłby wątpić w jego umiejętności, a w przypadku dyktatora mógłby prześladować go czy nawet zabić.


Nie rozumiem dlaczego się boję 
Lęk powstaje zawsze wtedy, gdy jakąś sytuację postrzegamy jako niebezpieczną lub nie umiemy sobie z nią poradzić lub gdy istnieje dysproporcja między oceną sytuacji a naszymi możliwościami. Lęk nie ma więc nic wspólnego z realnym zagrożeniem, lecz wyłącznie z tym, jak oceniamy daną sytuację. 

Jeżeli chcemy sami sobie pomóc wyjść ze ślepej uliczki, możemy zrobić trzy rzeczy: zwiększyć nasze możliwości, zmienić naszą ocenę sytuacji - ponowna ocena, zmienić nasze wyobrażenia.

"Zwiększanie możliwości" jest psychologicznym sposobem postępowania z lękiem. Jeżeli ktoś chce nauczyć się wspinaczki skałkowej, niewątpliwie boi się, że spadnie. Zwiększyć swoje możliwości można zapisując się na kurs wspinaczkowy i ucząc stopniowo technik wspinania się, asekuracji. Wybierając niezawodnego partnera do wspinaczki lub instruktora, który nadal będzie pomagał i ubezpieczał naszą linę. Tak długo, aż pozbędziemy się normalnego lęku przed wysokością i przed spojrzeniem ze ściany skalnej w dół. "Zwiększyć możliwości" można jednak tylko w nielicznych przypadkach. Jednak warto pomyśleć o możliwości stania się lepszym, mądrzejszym, silniejszym itd.

Zmiana oceny sytuacji. Odpowiedz sobie na kilka pytań - czego dokładnie się obawiasz? Jeśli już długo boisz się sytuacji wywołującej lęk, to dlaczego dotąd nie zaistniała? Czy masz własny scenariusz horroru? Jak on wygląda? Jakie jest prawdopodobieństwo, że sytuacja wywołująca lęk i jej konsekwencje rzeczywiście wystąpią? Co w życiu tracisz, bojąc się sytuacji wywołującej lęk? W pracy zawodowej? W życiu prywatnym? W rozwoju własnej osobowości? Co zyskujesz przez strach?

Jeśli odczuwasz lęk, prawdopodobnie często lub stale wyobrażasz sobie to, co nastąpi w sytuacji wywołującej lęk. Twój mózg nie jest w stanie rozpoznać, że to nieprawdopodobne, by twoja sytuacja wywołująca lęk stała się rzeczywistością. Twój mózg wierzy obrazom, nie słowom. Dlatego powinieneś te obrazy świadomie zmienić. Co najmniej trzy razy dziennie maluj w swojej wyobraźni zamiast obrazów katastrofy, piękne obrazy, zrób sobie przez kilka tygodni taką własną reklamę przyszłości pozbawionej lęków i skierowaną przeciwko sytuacji wywołującej lęk. 

Wszystko to, co sobie wyobrażamy, nasz mózg traktuje jako rzeczywistość. Dla naszego mózgu jest wszystko jedno, czy sobie coś tylko wyobrażamy, czy naprawdę widzimy to, słyszymy lub czujemy. Będziemy się bać wtedy, kiedy sami będziemy sobie malować wyimaginowane obrazy, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością i kończą się katastrofą. Nasz mózg bowiem uwierzy, że katastrofa już się wydarzyła i wysyła odpowiednie sygnały alarmowe, które wywołują stres.

Cokolwiek robisz, żeby samemu pokonać swój lęk: rób to spokojnie i bądź przy tym możliwie zrelaksowany. O relaks najłatwiej jest na łonie przyrody, obojętnie gdzie, obojętnie kiedy, bez względu na pogodę. Potrzebujesz tylko czasu i naturalnego otoczenia, w miarę możliwości bez żadnych czynników zakłócających i bez innych ludzi. Dwie godziny to minimum żeby się odprężyć, lepiej jeszcze więcej, może w czasie weekendu, a może w czasie urlopu.


źródło informacji: 
"Haut und Seele: Schönheit und Wohlbefinden durch inneres Gleichgewicht" 
~ Fritz Gschnait, Wolfgang Exel