sobota, 2 sierpnia 2014

Komu w drogę...

...
fot. tapety.joe.pl


Na skraju ławki przysiądę. Swe dary niedzielne w pokojowym złożę stanie. Białe fale morskiej głębiny dotkną mych samotnie wędrujących stóp, a wiatr tańczyć będzie pomiędzy - pachnących wolnością - kosmykami włosów. Przymknę oczy czując, jak świat zacieśnia się wokół mej drobnej postaci, lecz Ty, Ty nie dotykaj już mych dłoni... Zbyt zimne i obce się stały... Nie dotykaj mych ust swoimi, już nie smakują jak dawniej, gorzkimi się stały... Dziś tylko niesmak po lawinie kłamstw, które przez nie przepłynęły... I nie spoglądaj już w moje oczy, bo niegodnyś czystości ich błękitu... Nie proś na spacer, bo droga już martwa. Drzewo na wielkiej polanie ku niebu swe ramiona wyciąga, a słońce za czarną chmurą gniewu schowane...
I jeden przeciwko drugiemu; na prawo 'tak', na lewo 'nie', za wiatrem, za ułudą, za chaosem, za hałasem, za patosem, za niepojęciem, nieusłuchaniem, za zamknięciem, za masową ślepotą i głupotą...
Uciekam od świata, który nie mój - a Ty, Ty nie goń w ślad za mną... zmęczysz się jeno, zatracisz sens drogi, zabłądzisz i znienawidzisz mnie za to, że 'inna' w mym sercu istota, że jej nie rozumiesz, że przecież przyziemność, a ja tak daleka, tak tęskniąca za domem, za miejscem, z którego przybyłam i do którego zmierzam na nowo...
Żyj, jak i ja żyję... kochaj, jak i ja kocham - bo tylko w harmonii serca i umysłu, jesteśmy w stanie wypełnić swą misję... Bądź błogosławiony, kimkolwiek jesteś...

~ Jasmina