sobota, 8 lutego 2020

Czy obchodzi cię twoja prywatność?



Słowo "prywatność" jest w pewnym sensie pojęciem pustym, ponieważ nie da się go jednoznacznie zdefiniować - choć może należałoby raczej powiedzieć, że istnieje zbyt wiele możliwych jego definicji. Wszyscy mamy swoje własne wyobrażenia o tym, czym jest "prywatność". Termin ten dla każdego z nas coś oznacza. Nie ma osoby, dla której nie znaczyłby zupełnie nic.
To między innymi za sprawą tego braku jednoznacznej definicji obywatele pluralistycznych, zaawansowanych technologicznie demokracji mają poczucie, że muszą jakoś uzasadnić swoje pragnienie zachowania prywatności i ująć je w formie prawa. W rzeczywistości jednak wcale nie muszą tego robić - to władza musi uzasadnić pogwałcenie prywatności obywatela.
Prywatności nie da się po prostu zignorować. Ponieważ wolności obywatelskie są współzależne, zrzeczenie się prywatności oznacza rezygnację z prywatności wszystkich twoich współobywateli. Możesz wyrzec się prywatności z wygody lub ulegając obiegowej opinii, że prywatność potrzebna jest tylko tym, którzy mają coś do ukrycia. Ale stwierdzając, że prywatność nie jest ci potrzebna, ponieważ nie masz nic do ukrycia, zakładasz jednocześnie, że inni ludzie również nie mają, a przynajmniej nie powinni mieć niczego do ukrycia - wliczając w to ich status imigracyjny, historię finansową czy informację o stanie zdrowia i przebytych chorobach. Zakładasz, że nikt, łącznie z tobą, nie będzie miał nic przeciwko ujawnieniu informacji na temat swoich przekonań religijnych, sympatii politycznych czy aktywności seksualnej i że każdy powinien podchodzić do tego równie beztrosko, jak do ujawnienia preferencji muzycznych czy literackich.
Oświadczyć, że nie obchodzi cię prywatność, bo nie masz nic do ukrycia, to mniej więcej to samo, co oświadczyć, że nie obchodzi cię wolność słowa, ponieważ nie masz nic do powiedzenia. Albo że nie dbasz o wolność prasy, bo nie czytasz gazet. Albo że wolność wyznania nie ma dla ciebie znaczenia, bo nie wierzysz w Boga. Albo że nie interesuje cię wolność pokojowych zgromadzeń, bo jesteś gnuśnym aspołecznym agorafobem. Nawet jeśli dana wolność nie ma dla ciebie znaczenia dziś, może okazać się ważna jutro, jeżeli nie dla ciebie, to dla twojego sąsiada - albo dla tłumów ludzi, które wyległy na ulice na drugim końcu świata w nadziei na to, że uda im się wywalczyć choćby cząstkę tych wolności, jakie mój kraj właśnie zawzięcie likwidował. 

fragment z książki "Pamięć nieulotna"
~ Edward Snowden